Jazda ciężarówką i za ciężarówką. Nowe przepisy WIDEO
Widok wyprzedzających się ciężarówek powinien być już rzadkością, ale jak można zaobserwować na drogach szybkiego ruchu, z przestrzeganiem przepisów obowiązujących od tygodnia bywa różnie. Choć i tak jest lepiej niż przed wprowadzeniem zakazu. Jak wygląda teraz jazda ciężarówką i za ciężarówką?
Niektórzy trzymają się swojego pasa, inni wręcz przeciwnie. Po wprowadzeniu zakazu wyprzedzania dla pojazdów o masie powyżej 3,5 tony na drogach szybkiego ruchu, widok jadących obok siebie ciężarówek jest rzadszy, ale zdarzają się kierowcy, którzy przepisów nie przestrzegają.
-Takie filmiki i tego typu informacje od innych użytkowników u nas się pojawiły. Natomiast widzimy zdecydowaną poprawę – mówi kom. Tomasz Bratek, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.
Nagrania pojawiły się nie tylko z dróg w woj. śląskim. Od 1 lipca autostradę A2 pod kątem łamania zakazu obserowali z drona policjanci. W ciągu kilku godzin ujawniono aż 33 wykroczenia. Jak wyjaśnia policja, przepis ma na celu przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo na autostradach i drogach ekspresowych.
-Chcemy przeciąć coś, co kolokwialnie jest nazywane wyścigiem słoni, czyli wzajemne wyprzedzanie się przez pojazdy ciężarowe z bardzo niewielką różnicą prędkości na bardzo długim odcinku trasy. Podjęcie i wykonanie tego manewru zajmuje bardzo dużo czasu, co w konsekwencji powoduje spiętrzenie się samochodów – mówi kom. Tomasz Bratek, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.
Zdaniem kierowców ciężarówek wcale nie jest bezpieczniej.
-Żadnego zagrożenia nie stwarzało wyprzedzanie. Wszyscy jedziemy w jednym kierunku. A teraz bezpieczniej będzie na zwykłych drogach, jak ciężarówki będą wyprzedzały? No, nie sądzę – mówi Wojciech, kierowca.
Niektórzy obawiają się, że w ciągu 4,5 godziny, a tyle bez przerw może jechać zawodowy kierowca
ciężarówki, nie dojadą tam, gdzie zwykle. Dlatego gdzieś będą chcieli nadrobić stracony na autostradzie
czas. Zdaniem kierowców są pory i odcinki dróg, gdy takie ograniczenia nie mają sensu.
-Najlepsze były zakazy tymczasowe. To znaczy na jakimś odcinku autostrady i przy tym najlepiej pozostać. Tak samo zakazy wyprzedzania ciężarówek w nocy też nie ma sensu, bo o 2-3 w nocy z poniedziałku na wtorek na przykład autostrada na Legnicę i na Niemcy wygląda tak, że jedna ciężarówka za drugą jedzie. Lewy pas jest pusty, a ciężarówki się męczą – mówi Adrian, kierowca.
Jednak nie wszyscy rozumieją, po co kierowcy ciężarówek w ogóle się wyprzedzają i dlaczego nie przestrzegają przepisów.
-Prawie nikt z kierowców zawodowych, z którymi rozmawiałem nie jeździ 80 km/h. Tylko mają tzw. kaganiec nałożony na 90 km/h. Stąd się biorą wszystkie problemy, z którymi spotykaliśmy się na tych trasach, jeśli chodzi o długie wyprzedzanie się ciężarówek. Jeśli wszyscy z nich trzymaliby się prawa i jeździli maksymalnie 80 km/h, to prawie nikt z nich nie musiałby się wyprzedzać. Ten problem rozwiązałby się sam – mówi Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu brd24.pl.
Kierowcy ciężarówek muszą pogodzić się z tym, że za wyprzedzanie na autostradzie lub drodze ekspresowej o dwóch pasach ruchu w jedną stronę mogą dostać mandat w wysokości 1000 zł i 8 punktów karnych. Manewr na takiej drodze jest możliwy tylko wtedy, gdy wyprzedzany pojazd porusza się o co najmniej 10 km/h wolniej. Pytanie tylko, jak kierowca ma tę różnicę oszacować.
Łukasz Kądziołka