Karawany przed szkołami w Mysłowicach! Co się dzieje? [ZDJĘCIA, WIDEO]
-Co się dzieje? – pytali mieszkańcy Mysłowic widząc mrożące krew w żyłach obrazki. Przed szkołami w Mysłowicach karawany i pracownicy zakładów pogrzebowych!
Przez cały tydzień przed mysłowickie szkoły podjeżdżały… karawany. Dziś odbył się finał akcji, której celem było informowanie młodzieży o skutkach zażywania „tanich narkotyków”. Aktorzy wcielili się w role grabarzy, uświadamiając uczniów jak prosta jest droga od zażycia do śmierci. -Mówią nam, że mają dla nas ofertę, że to jest biznes, że oni na tym zarabiają, że nasza śmierć to jest dla nich czysty biznes i mają dla nas 50% zniżki. Jeżeli po prostu umrzemy po zażyciu dopalaczy, wtedy będziemy mieli zniżkę i że warto umierać – mówi o przesłaniu kampanii anty-dopalaczowej w Mysłowicach Wiktoria Morkisz, uczennica.
W akcji wzięło udział około 2000 uczniów. -Wiedziałam, że to jest złe i nie powinno się takich rzeczy brać, jakie tam są różnie środki ale no, dało też do myślenia – mówi Paulina Kozłowska, uczennica. -W Mysłowicach była już taka afera właśnie z tymi dopalaczami, więc najlepiej, żeby to się już nie powtórzyło – mówi Adam Kępny, uczeń.
Mysłowice z dopalaczami walczyły od kilku lat. –Był sanepid, były kontrole policji i były kontrole straży pożarnej, no wpadliśmy na taki pomysł, że między innymi tak jak Katowice zrobiły, postawiliśmy kontener przed wejściem żeby nikt nie mógł tam wchodzić, żeby przynajmniej poutrudniać to wszystko, postawiliśmy patrol 24- godzinny, wzmocniliśmy patrole policji – wylicza Edward Lasok, Prezydent Mysłowic.
Obydwa sklepy z dopalaczami w Mysłowicach udało się zlikwidować. Przedstawiciele miasta zapewniają jednak, że trzymają rękę na pulsie. -Mamy taką świadomość, że za chwilę mogą one otworzyć się na innej ulicy lub w innym mieście i naszym celem była edukacja młodych ludzi, było przekazanie im informacji o dopalaczach, o konsekwencjach jakie może nieść ze sobą przyjmowanie tych środków, po to, by w przyszłości mogli podjąć dobre i tylko właściwe decyzje – dodaje prezydent Lasok.
A okazji nie brakuje. Specjaliści twierdzą, że moda na dopalacze wśród młodych ma źródło przede wszystkim w ich cenie. -Nowa forma, która weszła na rynek, żeby obejść prawo po prostu o narkomanii i tańszy przede wszystkim, bo za 5 zł można po prostu kupić działkę i niejednego młodego człowieka na to stać. Dostanie kieszonkowe od rodziców i uważam, że mamy poważny problem – podkreśla Zbigniew Zduniak, stowarzyszenie uzależnionych „Wsparcie”.
Również rodzice mają świadomość w jaki sposób dopalacze rozprowadzane są wśród młodych. Chodzi o psychologię tłumu. -Wiadomo, młodzież jest różna, tak? A, spróbuj sobie, nic ci nie będzie, dzieci jeszcze w takim wieku i młodzież nie ma tej świadomości jak my, dorośli ludzie i mogą chcieć kiedyś spróbować, chociaż ja, jako rodzic pilnuję, ostrzegam, tłumaczę – mówi Beata Dunaj, mieszkanka Mysłowic, mama. W wyniku zażycia dopalaczy rocznie w całej Polsce umiera około osób (Martyna Mikołajczyk)