Ciężko pracują, choć nikt ich do tego nie zmusza. Prawie 40 mieszkańców Katowic spotkało się dzisiaj w okolicach Parku Wełnowieckiego, żeby posprzątać tzw. „Alpy”.
-Dobrze jest coś zrobić dla otoczenia i dobrze jest być z osobami, które się lubi, na przykład ze szczepu – mówi Teodor Gębalski, harcerz. -Między drzewami naprawdę jest wszystko: od telewizorów po meble, po muszle klozetowe, po butelki, zużyte pampersy, także ewidentnie są to śmieci z naszych gospodarstw domowych – mówi Anna Malik, mieszkanka Katowic.
-Chcemy właśnie te tereny oczyścić, żeby mogły tu przychodzić rodziny. Te śmieci chcemy też pozbierać dlatego, że stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Odpady, które są wyrzucane w takich miejscach wydzielają zanieczyszczenia, które mogą się przedostawać do wód gruntowych – mówi Olaf Józefoski, organizator, Stowarzyszenie Wolnej Herbaty.
-Oczywiście poza tym, że musimy sprzątać w ramach naszych obowiązków- służby miejskie robią to regularnie- również dyscyplinujemy właścicieli prywatnych terenów w mieście dając im termin na posprzątanie, ale są też tereny, gdzie zachęcamy mieszkańców, żeby się włączyli w sprzątanie – mówi Wioleta Niziołek- Żądło, koordynator projektów społecznych, UM Katowice.
Do akcji zakwalifikowano7 lokalizacji. Społecznicy posprzątali już dolinę Ślepiotki na granicy Piotrowic i Ligoty i Wełnowiec. Za tydzień spotkają się na osiedlu Witosa. Akcja odbywa się co sobotę i kończy grillem- przygotowanym oczywiście tak, by śmieci zostało jak najmniej.
(Martyna Mikołajczyk)
