Katowice: nie będzie na razie wyburzeń w kwartale Pawła, Wodna, Górnicza. Nie zgadza się wojewódzki konserwator zabytków
W kwartale ulic Pawła, Wodna, Górnicza, z powierzchni ziemi zniknęło już kilkanaście kamienic, w kolejce do wyburzenia czeka kolejnych osiem. I choć mogłoby się wydawać, że dla lokatorów to duży problem, oni sami myślą już o przeprowadzce. – Ja tu palę non stop i mam wiecznie zimno. Wilgoć mam i nawet mam szczura w domu, dziury mam wielkie wykopane, ja się aż boję spać – zaznacza Krzysztof Kuśmierski, mieszkaniec Katowic.
– Podłogi popsute, spróchniałe już takie i tak, że naprawdę by trzeba było kupę pieniędzy włożyć w to, żeby to wyremontować – dodaje Joanna Wygas, mieszkanka Katowic. Dlatego budynków przy ul. Wodnej miasto nie ma już zamiaru remontować. Chce je wyburzyć. Podobnie jak te kamienice przy pobliskiej ul. Górniczej. – Są to lokale nieposiadające łazienki i ich stan jest niezadowalający – mówi Jolanta Bańkowska, Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej.
Takie argumenty nie przekonały jednak wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jego opinia jest niezbędna do wydania pozwolenia na rozbiórkę, bo obydwie kamienice znajdują się w gminnej ewidencji zabytków. – Są to obiekty z XIX, które posiadają wartość zabytkową. Jednocześnie w dokumentach, które zostały do nas nadesłane była tylko bardzo lapidarna ocena techniczna jako niezadowalająca, nie była wykazana bardzo zła kondycja tych obiektów – wyjaśnia Aneta Borowik, zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. A jeśli nie ma zagrożenia katastrofą budowlaną, to konserwator nie widzi potrzeby wyburzeń. Od tej decyzji miasto już odwołało się do wojewody. – Jest to sytuacja bardzo skomplikowana, więc nie chcemy rozstrzygać co się stanie w sytuacji, kiedy wojewoda nie cofnie tej decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Natomiast na pewno chcemy doprowadzić do tego, by ten kwartał Pawła, Wodna, Górnicza zyskał nowe oblicze – odpowiada Wioleta Niziołek-Żądło, asystent prezydenta Katowic ds. kontaktów z mediami.
Ma się tam znaleźć kampus Uniwersytetu Śląskiego z nowymi wydziałami i innymi obiektami akademickimi. Pierwszy będzie wydział radia i telewizji. – Będziemy planować tam kolejne inwestycje mi.in. centrum biologii bioróżnorodności, akademiki, wielofunkcyjną halę sportowa czy kolejne obiekty uniwersyteckie, tak aby w miarę możliwości skupić je w okolicy na Bankowej – informuje Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego. To właśnie pod tę inwestycję miasto wyburza kolejne budynki, choć na razie miejsca po nich służą głównie jako darmowe parkingi. A te kamienice, które jeszcze stoją, wciąż zachwycają. Przynajmniej niektórych. – Majestatyczne jest to miejsce. Cieszy to ludzkie oko, bo tutaj widzimy serio jak ten Śląsk wyglądał kiedyś, możemy porozmawiać z tymi starymi ludźmi – zaznacza Krzysztof Stępniak, fotograf.
I jeszcze przez jakiś czas nic się w tej sprawie nie zmieni. Ale prędzej czy później jakaś decyzja będzie musiała zapaść: abo wyburzenia, albo remont.