W Katowicach na Rynku stanęły choinki, które …napędzane są siłą ludzkich mięśni. Żeby świeciły się zawieszone na nich lampki – trzeba mocno naciskać na pedały.
By rozbłysły na nich światełka – trzeba się było wkręcić naprawdę dobry wynik. -Ciężko jest czy nie? – Nie, łatwo. – Łatwo? To pół godziny zostajesz? – Bardzo chętnie, ale mam dziś szkołę – mówi Filip Miska, uczeń klasy szóstej.
Przerwę między lekcjami można było wykorzystać nie tylko na to by się dotlenić, ale przede wszystkim, by edukować. Taki bowiem jest główny cel akcji odbywającej się pod nazwą „Choinki nadziei”, która została zainaugurowana już po raz 13. -Namawiamy do tego żeby w ekologiczny sposób podejść do świętowania, do świat – czyli nie marnować jedzenia, nie marnować energii, robić świadomie zakupy rożnych prezentów – bo często to jest tak, że to są bardzo ładnie zapakowane rzeczy, które niestety później w większości lądują na wysypiskach, bo to wszystko jest kiepskiej jakości – mówi Wojciech Owczarz, pomysłodawca akcji i prezes Fundacji Ekologicznej ARKA.
Zabawa na rowerach miała uświadomić uczniom katowickich szkół jak wiele siły trzeba włożyć w wytworzenie energii. Ponadto najmłodszych namawiano do tego, by z programem artystycznym odwiedzali Domy Pomocy Społecznej. Tam zresztą trafią przystrojone przez nich choinki. (Sandra Hajduk)
