Drzewa na Placu Grunwaldzkim i wzdłuż ulicy Morcinka w Katowicach już ponumerowane. Powód? Mają iść pod topór. Tauron złożył wniosek o wycinkę 28 drzew rosnących na Placu Grunwaldzkim i wzdłuż ulicy Morcinka w Katowicach, wywołując tym samym niezadowolenie u mieszkańców.
W jakiej cenie kiełbasa wyborcza? Która najlepsza? Odpowiedzi w TOP 5 SILESIA FLESZ
-Mieszkańcy Koszutki absolutnie nie zgadzają się na wycinkę jakiegokolwiek zdrowego drzewa w naszej dzielnicy oraz nie życzą sobie, żeby nie fachowcy typu Tauron ingerowali w zieleń na Koszutce. Od ingerowania w stan zieleni na Koszutce jest Zarząd Zieleni Miejskiej i właśnie dlatego zbieramy te podpisy – mówi Ewa Jacak, radna dzielnicowa.
Listy, na których składać można podpisy stanowiące sprzeciw wobec wycinki dostępne są w okolicznych sklepach. Tauron twierdzi, że drzewa bezpośrednio zagrażają przebiegającej tam linii energetycznej. W tym celu wysłał stosowny wniosek do Urzędu Marszałkowskiego. Właściciela terenu, czyli Zakładu Zieleni Miejskiej nie musiał informować, bo przepisy w takiej sytuacji tego nie wymagają. Po wizji lokalnej zarówno stowarzyszenie jak i ZZM za drzewami stoją murem.
-To są wszystko gatunki niskie, większość z nich nie urośnie nigdy do większych rozmiarów niż obecnie osiągnęła. Poza tym można je łatwo przyciąć. Trudno demolować cały plac tylko dlatego – mówi Janusz Kminikowski, Stowarzyszenie Nasz Park.
A odległość ma być ponoć minimalnie około 6-7 metrów od drutów, która jest zachowana. Jest jeszcze drugie miejsce, zaraz kinem Kosmos, czyli przedłużenie Placu Grunwaldzkiego i cały Park Budnioka, gdzie również są ponumerowane drzewa. Tam odległość jest jeszcze większa od drzew.
-Uważamy, że te drzewa nie stanowią jakiegoś zagrożenia dla tej linii energetycznej. Również dowiedzieliśmy się post factum o tym, że chcą wycinać te drzewa. Zostaliśmy powiadomieni również przez marszałka województwa, że wpłynął wniosek Tauronu o to aby wyciąć te drzewa. My się z tym wnioskiem nie zgadzamy – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
Zakład Zieleni Miejskiej za zasadne uznał wycięcie dwóch drzew – ze względu na ich stan. Wycięcie pozostałych uznaje za bezzasadne, więc zgłosił sprzeciw. Wszystko wskazuje jednak na to, że Tauron ze swoich planów rezygnować nie zamierza.
– Wszystkim chyba nam zależy na tym, żeby miasta były zielone, żebyśmy żyli w otoczeniu przyjaznym mieszkańcom. Natomiast infrastruktura energetyczna ma pewne swoje wymagania i uwarunkowania. Nie można sadzić drzew pod liniami energetycznymi albo bezpośrednio w pobliżu linii energetycznych, które przechodzą w terenie – mówi Ewa Groń, rzecznik prasowy TAURON Dystrybucja S.A.
Ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do Urzędu Marszałkowskiego. 28 maja ma się odbyć rozprawa administracyjna. Będzie stanowiła okazję dla każdej ze stron na przedstawienie swoich argumentów. Jeśli drzewa zostaną wycięte miasto będzie mogło domagać się odszkodowania. Chociaż pieniądze mogą okazać się marną rekompensatą za stratę tak okazałego drzewostanu.
autor: Sandra Hajduk
