reklama
Kategorie

Kolejna śmiertelna ofiara zatrucia denaturatem w województwie śląskim

Kolejna śmiertelna ofiara zatrucia denaturatem w województwie śląskim.  44 – latek trafił do szpitala w Sosnowcu w ubiegłym tygodniu. Jego stan określany był jako skrajnie ciężki. 

 

Zmarł 44-latek, który trafił do szpitala w Sosnowcu w ubiegłym tygodniu. Drugi mężczyzna, który został przetransportowany do placówki tego samego dnia wciąż przebywa na oddziale toksykologii. Ma problemy z krążeniem i oddychaniem.

Przypominamy:

Pierwsze zatrucia pojawiły się w powiecie kłobuckim i częstochowskim. W sumie po spożyciu zatrutego denaturatu zmarło 18 osób, jednak tych, które trafiły do szpitali, było znacznie więcej.

reklama

Po wstępnej diagnozie zostali zakwalifikowani jako pacjenci, którzy zostali zatruci metanolem. Oni w tym momencie przebywają na oddziale toksykologii. Są poddawani odtruwaniu i dalszemu leczeniu. W tym momencie lekarze określają ich stan jako skrajnie ciężki, niestety oni są nie wydolni krążeniowo- oddechowo, przebywają pod respiratorami. Myślę, że tutaj kolejne doby będą w stanie ewentualnie określić to czy pacjenci poradzą sobie z tym zatruciem- Tomasz Świerkot, rzecznik szpitala św. Barbary w Sosnowcu

Mężczyźni kupili denaturat w jednym ze sklepów z alkoholem w Dąbrowie Górniczej. Na początku kwietnia w związku z rosnącą liczbą zatruć śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny podjął decyzję o całkowitym wstrzymaniu sprzedaży denaturatu w całym regionie.

-Na chwilę obecną nasi śledczy zabezpieczyli 48 sztuk, 48 butelek tej substancji, a w mieszkaniu skąd pogotowie ratunkowe zabrało tych nieszczęsnych mężczyzn zostało zabezpieczonych pół butelki – podkom. Bartłomiej Osmólski, rzecznik prasowy KMP w Dąbrowie Górniczej

Mężczyźni, którzy trafili do sosnowieckiego szpitala mieli w organizmie powyżej pół promila alkoholu. Sprawą zatruć w województwie śląskim zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Katowicach i Częstochowie. Producentowi skażonego denaturatu może grodzić do 8 lat więzienia.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button