To już kolejne – i na pewno nie ostatnie. Mieszkania dla Młodych nabierają w Chorzowie tempa. Następne rodziny odebrały klucze do nowych mieszkań. Chorzów chce w ten sposób „odmłodzić” centrum miasta.
ZOBACZCIE RÓWNIEŻ: Na gnijącej skórze psa chodziły robaki! Drastyczna sprawa z Rybnika
Niektórzy jeszcze nie potrafią uwierzyć w swoje szczęście. -Szok, niedowierzanie przede wszystkim, że dostaliśmy, a jak weszliśmy tutaj, no to fenomenalne mieszkanie. Dla nas to jest naprawdę dużo. Bardzo – mówi Sandra Swatyk i Damian Zieliński. -Wcześniej mieszkaliśmy w kawalerce. Teraz będziemy mieć większe mieszkanko, także jeżeli chodzi o nas bardzo się cieszę, że trafiliśmy na tę listę – mówi Klementyna Biernacka i Artur Waliczek.
Na listę programu „Mieszkanie dla młodych chorzowian” nie było łatwo trafić. Wpłynęło 130 wniosków, a mieszkań było tylko 16. Wśród niezbędnych warunków m.in. stały dochód i wiek do 35. roku życia. Dodatkowe punkty przyznawano też za wykształcenie i staż mieszkania w Chorzowie.
-Preferowaliśmy rodziny z dziećmi. To są osoby, które mają własny dochód. To nie są mieszkania socjalne, w związku z czym mieszka tu właśnie taka młoda klasa średnia ludzi, których nie stać jeszcze na kredyt, nie stać jeszcze na własne „m”, ale chcą ruszyć, że tak powiem, życie wspólnie – podkreśla Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa.
Program „Mieszkanie dla Młodych Chorzowian” to element większego planu. -Chcielibyśmy, aby jak najwięcej młodych ludzi zamieszkało w centrum, aby to centrum zaczęło nam też żyć. Jest to taka polityka, która ma na celu również ożywić ulicę Wolności, w ogóle centrum miasta jak państwo wiecie. Chcielibyśmy zmienić strukturę tego miasta – mówi Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.
Remont budynku kosztował 4 mln złotych, 40% tej kwoty pochodziło z Banku Gospodarstwa Krajowego. Do końca roku ma być ogłoszony przetarg na budowę kolejnych 80 mieszkań przy ulicy Karola Miarki, które będą rozdysponowane w kolejnej edycji programu.
(Radosław Nosal)
