Krematorium w Żorach już działa [ZDJĘCIA]. Jak zareagowali mieszkańcy?
ZOBACZ ZDJĘCIA KREMATORIUM W ŻORACH
Spopielarnia to miejsce, które kojarzy się nie tylko ze śmiercią, ale także budzi historyczne skojarzenia. Choć nadal wzbudzają spore kontrowersje, to ich popularność w Polsce z roku na rok rośnie. Nowoczesne krematorium uruchomiono właśnie w Żorach. To jedno z nielicznych takich instalacji w województwie śląskim. – Mam tutaj syna na cmentarzu, też jest skremowany, zmarł w ubiegłym roku. Ja też będę chciał być skremowany. Jestem całkowicie za – mówi Romuald Ardanowski, mieszkaniec Żor. Popyt na takie usługi rośnie. Jeszcze do niedawna rodziny zmarłych, by dokonać kremacji musiały jechać do Czech. W nowo otwartym w Żorach krematorium oprócz nowoczesnych spopielarni są też specjalne pomieszczenia dla rodzin oraz kaplica. – Są u nas dwa piece kremacyjne. Cały proces spopielania jest nadzorowany poprzez internet i oczywiście całkowicie bezpieczny. Ekologiczny i nieszkodliwy – wyjaśnia Krzysztof Gryg, współwłaściciel krematorium w Żorach.
Tego, że będzie inaczej przez wiele miesięcy obawiali okoliczni mieszkańcy. – Będzie trochę dymu na pewno, bo gdzieś to musi uciec. Ale nie będzie ani smrodu, ani niczego – stwierdza Beata Saroka, mieszkanka Żor.
Czytaj także: Jest decyzja w sprawie krematorium w Rudzie Śląskiej
– Z pewnością ci, którzy mieszkają bardzo blisko to z pewną obawa patrzyli na tę inwestycję, ale sądzę, że teraz kiedy pierwsze kremacje już się odbyły, zostali uspokojeni – podkreśla Waldemar Socha, prezydent Żor. Obawy czy krematorium w ogóle ruszy były uzasadnione. Tego typu inwestycje zawsze wzbudzają sporo emocji. Mieszkańcy Rudy Śląskiej dwa lata temu walczyli o to, by spalarnia, która powstała tuż obok ich domów, została zamknięta. – Ja mam tutaj okna na 2 piętrze i po prostu wszystko widzę. Widzę jak nieboszczyków przywożą w workach czarnych. Po prostu nie lubię na to patrzeć – mówiła Gabriela Koziebrodzka, mieszkanka Rudy Śląskiej.
Po wielu miesiącach protestów emocje wygasły. Krematorium powstało legalnie i może pracować bez przeszkód. – Mieszkańcy mieli prawo odnieść się i protestować, ale główny inspektor nadzoru budowlanego utrzymał w mocy pozwolenia na budowę i tak ta sytuacja się zakończyła – informuje Adam Nowak, rzecznik prasowy Urząd Miasta w Rudzie Śląskiej. Bo choć wzbudzają emocje to ani prawo, ani kościół nie mówią nie kremacji.