Kulejącą służba zdrowia w Dąbrowie Górniczej WIDEO
Dąbrowa Górnicza jest największym powierzchniowo miastem w woj. śląskim. Zajmuje 188 km2, więc szybka pomoc lekarska ma tu olbrzymie znaczenie. Tymczasem obecne jej funkcjonowanie nie jest dobrze odbierane zarówno przez przedstawicieli samorządu, jak i samych mieszkańców.
– Chcemy, żeby Polacy byli szybko i efektywnie leczeni. Służba zdrowia wymaga dużych zmian – mówi Bożena Borowiec, zastępca prezydenta Dąbrowy Górniczej.
Zmian, które będą miały bezpośredni wpływ nie tylko na medyków, ale przede wszystkim społeczeństwo. Do zrobienia jest wiele…
– Przede wszystkim dostęp do usług specjalistycznych, z tym jest problem. Jeszcze tam do lekarza rodzinnego jakoś się człowiek dostaje, ale specjalista to są bardzo odległe sprawy – mówi Maria, mieszkanka Dąbrowy Górniczej.
– Jestem po tylu operacjach, że ja już mam dość tego. Bardzo źle… – mówi Halina, mieszkanka Dąbrowy Górniczej.
By nie było jeszcze gorzej, eksperci spotkali się w Dąbrowie Górniczej na specjalnej debacie. Przedstawili rekomendacje, które wcześniej złożyli w Senacie na ręce marszałka.
– To są wszystko rekomendacje dotyczące zmian w ochronie zdrowia, oczywiście finansowania. Tematy związane z kadrami, z systemem, z całą strategią zmian systemowych. Ale także kładziemy duży nacisk na zdrowie publiczne, które w tym momencie staje się najważniejsze. Ponieważ zdrowotność społeczeństwa jest teraz w katastrofalnym stanie – mówi Beata Małecka-Libera, przewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia.
Świadczy o tym choćby dług zdrowotny po epidemii, 500 tys. osób oczekujących na leczenie szpitalne czy 4 mln osób, które stoją w kolejce do specjalistów. Specjalistów, których jest coraz mniej.
– Są finanse, ale teraz przede wszystkim kadry…kadry, kadry, kadry. Widzimy na terenie Śląska, że co rusz zamykają się jakieś oddziały. Okresowo udaje się to prezesom odbudowywać, ale to rzutuje na proces udzielania świadczeń. Pacjenci są zagubieni coraz bardziej w tym systemie – mówi Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego.
Systemie, w którym bezpieczeństwo pacjenta jest na pierwszym planie. Nie można jednak zapominać o kadrze.
– By osoby, które wchodzą do zawodu były jak najlepiej przygotowane. By świadczone usługi były na jak najwyższym poziomie. Bo to jest bardzo ważne. Organizacja, finansowanie i prawidłowo przygotowany personel do świadczenia usług medycznych. Prób podjęcia dyskusji było wiele, ale nie odniosły spodziewanych rezultatów. Prób łatania dziur nie można nazwać reformą, czy celem, do którego należy dążyć. By móc go osiągnąć, trzeba wziąć pod uwagę zdanie tych, którzy bezpośrednio są związani ze służbą zdrowia – mówi Anna Janik, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Katowicach, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
– Bez lekarzy nie powinno się rozmawiać o leczeniu. Już mieliśmy doświadczenia, że politycy byli mądrzejsi. Nie zawsze to dobrze wychodziło. Myślę, że trzeba wrócić do rozmów. Do tego, żeby planować, jakie mają być zmiany, które będą korzystne – mówi dr n.med. Tadeusz Urban, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach.
Dlatego rekomendacje przedstawione przez ekspertów cały czas będą poddawane debacie społecznej.
Magda Sincewicz