REKLAMA
Silesia Flesz najnowsze informacje

Lekarze mają w planach wybudzanie 8-letniego Kamilka

8-letni Kamil z Częstochowy cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Dziecko trafiło do szpitala 3 kwietnia, od tego momentu lekarze walczą o jego życie. Medycy mają teraz w planach wybudzanie chłopca ze śpiączki. 

 

 

8-letni Kamil z Częstochowy w dalszym ciągu przebywa na oddziale intensywnej terapii GCZD. Stan chłopca lekarze określają jako stabilny. Jeżeli obecny stan chłopca utrzyma się i choroba oparzeniowa nie będzie postępować, lekarze przystąpią do stopniowego wybudzania dziecka ze śpiączki farmakologicznej.

Jeszcze kilka dni temu, lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach informowali, że stan chłopca jest ciężki. Dziś należy się cieszyć, że stan chłopca uległ poprawie. Utrzymywanie dziecka w śpiączce farmakologicznej sprawia, że chłopiec nie odczuwa bólu, a i rany szybciej się goją. Wszyscy trzymamy kciuki za Kamilka!

Przypominamy, że dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach 3 kwietnia. Od tego czasu lekarze walczą o jego życie. 

8-letni Kamil został skatowany przez swojego ojczyma. Ten bił go, kopał, przypalał papierosami, oblał chłopca wrzątkiem, po czym położył go na rozgrzanym piecu węglowym. Wszystkiemu przyglądała się matka dziecka, która nie reagowała. Oboje zostali zatrzymani.

Kolejne osoby z zarzutami

Zarzut nieudzielenia pomocy dziecku usłyszeli ciotka i wujek 8-latka. Ci mieli wiedzieć, że chłopcu dzieje się krzywda, ale nie reagowali.

45-letnia Aneta J. usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa z art. 162 par. 1 Kodeksu karnego. Zarzut dotyczy tego, że od 29 marca do 3 kwietnia 2023, czyli od poparzenia chłopca do interwencji pogotowia, nie udzieliła pomocy zamieszkującemu wspólnie w tym samym lokalu siostrzeńcowi Kamilowi M., który w tym czasie znajdował się w położeniu grożącemu bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że nie reagowała, gdy Dawid B. polewał dziecko wrzącą wodą, bił pięściami po całym ciele i wrzucił na rozgrzany piec węglowy, a także o to, że nie wezwała pomocy medycznej – podał TVN24.

Kobieta nie przyznała się do winy. Aneta J. twierdzi, że nie widziała, jak ojczym Kamila polewa dziecko wrzącą wodą. Miała jednak świadomość, że chłopiec jest poparzony. 45-latka nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego nie reagowała.

Kobiecie grozi do 3 lat więzienia. Na chwilę obecną została objęta dozorem policji.

19 kwietnia, zarzut nieudzielenia pomocy dziecku usłyszał również Wujek 8-letniego Kamila z Częstochowy.

Ciotka 8-letniego Kamila z Częstochowy z zarzutem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button