Lekcje języka śląskiego w szkole? Taką możliwość daje uznanie śląskiego za język regionalny
„Złożyliśmy projekt ustawy uznający śląski za język regionalny!” – ogłosiła posłanka KO Monika Rosa 25 stycznia 2024 r. Sprawa uznania śląskiego za język regionalny po raz kolejny trafi pod obrady Sejmu.
Projekt przewiduje nowelizację istniejącej już ustawy o mniejszościach narodowych, etnicznych i językach regionalnych. Od projektu do jego uchwalenia droga jest jeszcze długa. Wpierw będzie opiniowany, później trafi do sejmowych komisji. A wreszcie do Sejmu i Senatu.
Realna szansa
Czy uznanie śląskiego za język regionalny będzie już teraz jedynie formalnością? Niekoniecznie. Z jednej strony, Koalicja Obywatelska wypełnia swoje przedwyborcze obietnice w tej sprawie. Sejmowa większość Koalicji 15 października stwarza realne szanse przegłosowania projektu. A ten poszedł w ślad za deklaracją radzionkowską obecnego premiera Donalda Tuska z 19 marca 2023:
To moja deklaracja, że dokończymy to, co ludzie stąd zaczęli bez powodzenia, czyli uznanie języka śląskiego jako języka regionalnego – powiedział Tusk w Radzionkowie.
Tusk zapewnił też wtedy burmistrza Radzionkowa Gabriela Tobora, że jeśli jego ugrupowanie zwycięży w wyborach, w ciągu pierwszych 100 dni rządów śląski zostanie uznany za język regionalny.
Język regionalny a lingwistyka
Ale z drugiej strony, informacja o wniesieniu projektu ustawy o języku śląskim wzbudziła podobną falę krytycznych wypowiedzi, jak wcześniejsze próby wniesienia jego kwestii pod obrady Sejmu. Środowiska niechętne tej idei zwalczały ją wtedy i zwalczają teraz w niewybrednych często słowach. Nieraz przekraczając granicę między krytyką a hejtem. Dowodząc też, że etnolekt śląski nie jest językiem, a gwarą. Przy okazji poprzednich podejść od kwestii języka śląskiego w Sejmie (tych zaś było już aż siedem) przeciwko śląskiemu jako odrębnemu językowi wypowiadali się m.in. profesorowie Jan Miodek z Uniwersytetu Wrocławskiego i Andrzej Markowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Tyle tylko, że język regionalny nie stanowi pojęcia lingwistycznego, a prawne. Dlatego godka nie potrzebuje być uznana za język przez ogół językoznawców, by stać się językiem regionalnym. Analogiczne przykłady można podać nie tylko z Europy, ale i z samej Polski.
Przytoczmy definicję języka regionalnego. To mowa tradycyjnie używana na terenie państwa przez mniejszą liczebnie od reszty grupę obywateli, odmienna od przyjętego języka urzędowego oraz niebędąca ani dialektem oficjalnego języka tego państwa, ani językiem migrantów (za Wikipedią).
Warto mieć świadomość, że na tle innych języków regionalnych Europy śląski nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o kontrowersje wokół jego charakteru. Status języka regionalnego ma chociażby zanikający szampański, klasyfikowany nieraz jako dialekt języka francuskiego. Podobnie jest w przypadku gwar alzackich, uznawanych z kolei za odmianę dialektu alemańskiego języka niemieckiego. Zaś nie szukając daleko – w Polsce w uznaniu mowy kaszubskiej za język regionalny nie przeszkodził brak zgody wokół jej charakteru. Bywa ona uważana bądź to za odrębny język, bądź za dialekt języka polskiego. Przypomnijmy: kaszubszczyzna ma status języka regionalnego od 2005 r.
Śląski językiem regionalnym, czyli…
Jakie praktyczne znaczenie może mieć uznanie śląskiego za język regionalny? Pokrótce:
- Lekcje śląskiego będą w szkołach. Jako przedmiot nieobowiązkowy. I nie prędzej niż w roku szkolnym 2025/2026.
- Będzie dozwolone używanie śląskiego oraz śląskiej pisowni imion i nazwisk w aktach stanu cywilnego i dokumentach tożsamości.
- Śląski trafi jako język pomocniczego do urzędów. Nastąpi to w gminach, gdzie podczas spis powszechnego w 2021 r. nie mniej niż 20 procent mieszkańców zadeklarowało, że używa śląskiego w kontaktach domowych.