reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Najdroższa woda w Polsce jest w woj. śląskim WIDEO

reklama

Woda w naszym regionie jest najdroższa w Polsce. Są jednak duże różnice w opłatach. W zależności od tego, gdzie mieszkamy, zapłacimy za metr sześcienny wody od nieco ponad 5 zł do prawie 10 zł. Najwięcej zapłacą mieszkańcy Czechowic-Dziedzic, Mysłowic czy Siemianowic Śląskich. Z analizy cen w miastach woj. śląskiego przeprowadzonej przez Wody Polskie wynika, że stawki za wodę i ścieki w woj. śląskim są najwyższe w kraju.

 

Co miasto, to różnica, zarówno w stawce jak i powodach jej wysokości.

– Bardzo wysokie taryfy za wodę i ścieki wynikają stąd, że miasto spłaca ogromne zobowiązania poręczone budżetem miejskim, które zostały zaciągnięte wiele lat temu – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.

reklama

I jeszcze długo sytuacja nie ulegnie zmianie. Stan zadłużenia miasta w 2018 roku wynosił ponad 200 mln złotych. I choć minęło już sporo czasu, spłata kredytu wraz z odsetkami wciąż jest aktualna. To jeden z powodów wysokości opłat za wodę akurat w tym przypadku. Co innego twierdzi opozycja.

Czy jest sposób, by obniżyć ceny?

– Gdyby rzeczywiście wprowadzić jakąś restrukturyzację wewnątrz przedsiębiorstwa, byłaby szansa na to, żeby te ceny obniżyć, ale to się przez ostatnie pięć lat nie wydarzyło. Nie było żadnego realnego przedsięwzięcia, które mogłoby wpłynąć na tę cenę wody… wyłącznie podwyższaliśmy – mówi Dorota Konieczny-Simela, radna sejmiku woj. śląskiego.

Nie tylko Mysłowice. Wysokie opłaty obowiązują także w Siemianowicach Ślaskich, gdzie za metr sześcienny wody trzeba zapłacić 8,61 zł brutto, a za odprowadzenie ścieków ponad 11 złotych.

– Zmiany oczywiście biorą się stąd, że rosną koszty utrzymania…to chyba we wszystkich wodociągach oraz koszty inwestycji. I najważniejsza u nas zmiana dotyczy cen hurtowych wody i ścieków. Jesteśmy zależni od Wodociągów Katowickich, gdzie zrzucamy nasze ścieki oraz od przedsiębiorstwa GPW, skąd hurtowo kupujemy wodę – mówi Seweryn Świaczny, Siemianowickie Wodociągi Aqua-Sprint.

W Czechowicach-Dziedzicach, które są na szczycie listy, zadecydowało o tym zupełnie co innego.

– To wynika z uwarunkowań danej gminy. Skąd ta woda jest dostarczana, my nie jesteśmy producentem wody, tylko tę wodę kupujemy od Aqfy. Po pierwsze koszty zakupu tej wody. I po drugie uwarunkowania funkcjonujące z tego, że byliśmy wcześniej obsługiwani przez Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach. No i te uwarunkowania historyczne też mają wpływ… – mówi Paweł Mrowiec, zastępca burmistrza Czechowic-Dziedzic.

Wpływ na to, ile będzie kosztowało mieszkańców zrobienie herbaty czy zupy. A także codzienna kąpiel, sprzątanie czy podlewanie kwiatów.

– To, co jest ważne to to, co wpływa na cenę końcową, to jest też miasto, w jakim się znajdujemy. Często jest tak, że gdy gmina jest nieco bogatsza, to jest w stanie nieco dołożyć od siebie do tej ceny, aby ten efekt finalny, efekt jaki czujemy w portfelu, gdy musimy zapłacić, był nieco lżejszy. Kłopot polega na tym, że tych gmin, które jeszcze na to stać, jest po prostu coraz mniej. A coraz więcej gmin mówi „no bardzo nam przykro, ale nas na to po prostu nie stać – mówi dr Bartłomiej Gabryś, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.

Co na to mieszańcy?

– Przerażające, ale co możemy zrobić…nie wiem, skąd podwyżki a brać na to sobie musimy radzić…nie ma innego wyjścia – mówi Halina, mieszkanka Mysłowic.

Bo to właśnie na mieszkańcach leży ciężar opłat, zarówno za dostarczanie wody, jak i odprowadzenie ścieków. Ceny regulowane są przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Przedsiębiorstwa i spółki miejskie raz na trzy lata wnioskują o zmianę cen i zazwyczaj chodzi o podwyżki.

– Główna intencja ustawodawcza i ta, którą realizują Wody Polskie jak organ taryfowy, jest ochrona konsumentów, czyli nas wszystkich przed nieuzasadnionym wzrostem cen na rynku. Woda nie jest towarem, woda nie jest surowcem. Jest naszym dobrem wspólnym. Natomiast wszyscy ponosimy koszty jej dostarczenia, uzdatnienia, przygotowania do wykorzystywania do naszych celów bytowych – mówi Linda Hofman, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

Wiele miast wciąż jest przed zmianą taryfy i podwyżkami. Z danych Wód Polskich wynika, że w procedowanych wnioskach nie odnotowują żadnych, w których przedsiębiorstwa wodociągowo – kanalizacyjne proponowałyby obniżkę lub pozostawienie opłat na niezmienionym poziomie.

 

Magda Sincewicz

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button