Ludzie przy kasach ze łzami w oczach rozkładają ręce. Inflacja szaleje, ceny galopują coraz szybciej!
Lekiem na coraz bardziej odczuwalne skutki inflacji ma być tzw. tarcza antyinflacyjna, nad którą aktualnie mają pracować przedstawiciele rządu. Nie wiadomo jednak na razie na zasadzie jakich mechanizmów ma działać tarcza i na ile ma pomóc tym, dla których coraz większym problemem są zwykłe zakupy w sklepie.
Na jesienne wieczory najlepszy kryminał!!! Serial COLUMBO w TVS!
Wzrost cen artykułów pierwszej potrzeby odczuwają przede wszystkim emeryci, renciści i ci, których miesięczne budżety są delikatnie mówiąc skromne.
– Takie osoby ja my, samotne, to mamy 1200, 1100 zł to jak to. Nie ma za co wyżyć. Jest bardzo ciężko. No a co, rząd sobie z tego i tak nic nie robi – mówi Małgorzata, mieszkanka Katowic.
– Jest prawda taka. Dzień w dzień jest coraz drożej. Czy to jest pieczywo, czy to jest mięso, czy to warzywo, czy to jest owoc, jest każdego dnia coraz drożej. Siąść i umierać – mówi Władysława, mieszkanka Katowic.
O panującej drożyźnie podobne zdanie mają sprzedawcy, którzy -jak tłumaczą- podnoszą ceny nie ze względu na swoją chciwość, ale z powodu wyższych cen w hurtowniach. Każdy chce jakoś się utrzymać.
– Polak jest przyzwyczajony do podwyżek także pomarudzą pomarudzą, ale kupują, troszkę mniej, ale kupują – mówi Jacek, sprzedawca.
Aktualnie inflacja jest na poziomie 6,8%, a ekonomiści prognozują, że może dojść nawet do 10%, co oznacza tylko jedno. Będzie jeszcze drożej, a wielu Polaków bez pomocy rządu może sobie nie poradzić.
– Pamiętajmy, że inflacja jest podatkiem przede wszystkim tych, którzy mało zarabiają i większość swoich środków przeznaczają na realizację swoich potrzeb podstawowych związanych z wyżywieniem, z mieszkaniem – mówi dr Bartłomiej Gabryś, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
A podniesienie opłat za te ostatnie w kontekście wody czy prądu odczuwa już praktycznie każdy.
-Do tego należy dodać, że Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny w ciągu dwóch miesięcy podniosła stopy procentowe, co przełoży się na wysokość rat kredytowych. Zmiany w życie wchodzą dzisiaj – mówi Bartosz Bednarczuk z Silesia Flesz.
Tu jednak są również plusy bo wzrost stóp procentowych oznacza, nie tylko wyższe raty kredytów, ale również zachętę do umieszczania pieniędzy np. w lokatach i tym samym zmniejszanie ich ilości w obrocie.
– To jest istotny element w gospodarce, że część pieniądza znika z rynku i wraca na tę część pt. oszczędzanie i kolekcjonowanie na przyszłość. To jest taki element budujący nasz dobrobyt w przyszłości, nie tu i teraz – mówi dr Bartłomiej Gabryś, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
A jednak coraz więcej Polaków znajdujących się w ciężkiej sytuacji finansowej potrzebuje rozwiązań na teraz, bo problemy mnożą się wprost proporcjonalnie do rosnącej inflacji i cen.
Gwoździem do trumny są również ceny paliw, które może i już drastycznie nie rosną, ale ciągle utrzymują się na poziomie około 6 zł za litr ropy czy benzyny i 3 zł 20 gr za litr gazu LPG.
autor: Bartosz Bednarczuk
Kto może już przyjąć trzecią dawkę szczepionki na covid-19? Przypominająca dawka już dostępna
Śląskie: Policja zatrzymała oszusta matrymonialnego. Najbardziej zaskoczona była jego żona i dzieci
Zwłoki w Odrze to ciało zamordowanego mężczyzny! Prokuratura stawia zarzuty