Mieszkańcy Sosnowca protestują. Chodzi o autobusy
Mieszkańcy osiedla Kalinowa w Sosnowcu protestują i chcą, aby na czas remontu wiaduktu przy ul. Wojska Polskiego urzędnicy przywrócili linie autobusowe nr 18 i T-26. Ze względu na remont wiaduktu miasto od 29 marca wprowadza spore objazdy. To sprawia problem mieszkańcom, którzy na przykład pracują w Katowicach.
-Nie będę miała żadnego bezpośredniego połączenia do pracy. Będę musiała jechać stąd linią zastępczą na Pawiak, na Pawiaku się przesiadać, żeby dojechać na Niwkę. Jest to dla mnie śmieszne, bo to są dwa przystanki autobusowe – mówi Joanna Andrzejczak, mieszkanka Sosnowca.
-Codziennie rano o godzinie 5:30 wychodzę do pracy, przechodzę przez wiadukt drogę, na tramwaj, żeby dojechać do miejsca zbiórki przed pracą. Teraz będę musiał wyjść wcześniej, żeby przejść drogą Niwecką na przystanek, to będzie zajmowało około 20, 30 minut więcej, a droga jest w stanie agonalnym. Są dziury, TIR-y jeżdżą na bieżąco, jest kładka, która się rozsypuje, utrudnienia z każdej strony – mówi Michał Zając, mieszkaniec Sosnowca.
Jest to spowodowane tym, że linie nr 18 i T-26 nie będą obsługiwały przystanku tymczasowego Dańdówka. Urzędnicy twierdzą, że autobusy nie mogą tam jeździć, bo musiałyby nadłożyć sporą drogę i konieczne byłyby dodatkowe pojazdy.
-Po raz pierwszy osiedle Kalinowa w tych godzinach szczytowych, czyli 5, 6, 7 rano i potem po południu będzie miało po sześć kursów w ciągu godziny z centrum naszego miasta, więc ta możliwość przesiadek zdecydowanie wzrośnie, nawet w porównaniu z tym, co mają w tej chwili. Natomiast – tak – z logistycznego punktu widzenia wszyscy będziemy mieli problem. W naszej ocenie to najtrudniejsza inwestycja od strony logistycznej w historii miasta – mówi Rafał Łysy, Urząd Miejski w Sosnowcu.
W zamian urząd wprowadza linię zastępczą Z-26, choć zdaniem mieszkańców nie jest to dobre rozwiązanie.
–Jest tworzona dodatkowa linia Z-26 od Kościoła Kalinowa do Urzędu Miejskiego, gdzie od ul. Watta do Urzędu Miejskiego będzie się dublować. Uważam to jest bez sensu, bo dostałem odpowiedź z ZTM-u, że narzekają, że nie mają taboru, przewoźnicy nie mają kierowców, a są pieniądze na to, żeby puszczać drugą linię, która będzie się dublować – mówi Marcin Koziński, mieszkaniec Sosnowca.
Mieszkańcy osiedla Kalinowa nie dają za wygraną i we wtorkowe popołudnie planują protest w pobliżu wiaduktu na ul. Wojska Polskiego.
Mieszkańcy Sosnowca protestują. Chodzi o autobusy/Silesia Flesz TVS
Paweł Jędrusik