Kategorie

W Chechle pod Gliwicach w ogromnych jamach będą składować odpady? Mieszkańcy są przerażeni [WIDEO]

Wszystko zgodnie z prawem, problem w tym, mieszkańcy Rudzińca boją się o swoje zdrowie. Według nich to krok do katastrofy ekologicznej. We wsi Chechło kilka lat temu wydobywano piasek. Po wydobyciu pozostała ogromna niecka. Teren jest w posiadaniu rolnika, który wraz z firmą z Gliwic planują wykorzystać ją do składowania odpadów m.in. związanych z przeróbką rud czy ze spalania w elektrociepłowni.

 

-Uważam, że tam by szło coś innego zrobić kurcze, a nie trzeba śmieci wozić. Do tego Chechła. Bo jest śmieci ogółem dużo już wszędzie, a na co je wozić se pod plac? – mówi Artur Bock, mieszkaniec Chechła. -Dla nas to może jeszcze nie będzie tak. Ale dla naszych dzieci, wnuki, to mogą mieć już różnie tutaj Firma Tytmeko S.C., które ma prowadzić zwożenie odpadów nie widzi w tym jednak nic niebezpiecznego. W styczniu otrzymała pozytywną decyzję z urzędu marszałkowskiego województwa śląskiego. Odpady które mogą tam trafić muszą odpowiadać określonym warunkom – mówi Joachim Gołąbek, mieszkaniec Chechła.

W Chechle pod Gliwicach w ogromnych jamach będą składować odpady? Mieszkańcy są przerażeni

-We wniosku mieliśmy 36 kodów. Dostaliśmy 29 kodów. To jest zgodnie z dziennikiem ustaw, który wydał minister środowiska – gdzie można to sypać w układzie rolnym i tam jest powiedziane jak to robić. (…) W decyzjach, które my proszę pana dostaliśmy, mamy oczywiście kod – odpady skalne, odpady z górnictwa miedzi, cynku i ołowiu. Jest taki zapis, ale to są minerały – wyjaśnia Piotr Bortnowski, Tytmeko S.C.

-Przedsiębiorca złożył wniosek ze wszystkimi dokumentami, które prawem jest przewidziane i wniosek został pozytywnie rozpatrzony. Mówi się o tym, że ma tam powstać składowisko. Jest to totalna nieprawda. Tam nie ma i nie będzie składowiska. Przedsiębiorca dostał zezwolenie na wykorzystanie odpadów do przeprowadzania rekultywacji – mówi Witold Klimza, z-ca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego.

Inwestycji boją się także władze gminy. Nie chcą w swoim sąsiedztwie składowiska niebezpiecznych odpadów. Nie potrafią też zrozumieć decyzji marszałka. -My jesteśmy za tym, żeby zrekultywować teren, ale kiedy dowiedzieliśmy się na czym ma polegać ta rekultywacja – przestraszyliśmy się. Ma to być rekultywacja poprzez składowanie odpadów. Tak! Poprzez składowanie odpadów. Zgodnie z decyzją marszałka województwa śląskiego, który wydał pozytywną decyzję – tam ma być składowane około miliona ton odpadów – mówi Krzysztof Obrzut, wójt gminy Rudziniec.

W Chechle pod Gliwicach w ogromnych jamach będą składować odpady? Mieszkańcy są przerażeni

Obawy mieszkańców potęguje fakt, że pod terenem znajdują się zbiorniki wód podziemnych, które są rezerwą wody pitnej dla Śląska. -Tam chodzi o te wody, które są tam pod ziemią. Bo woda to jest życie, a życie to my – mówi Artur Bock, mieszkaniec Chechła. -Nie ma żadnego zabezpieczenia tych wód. Dziś nikt tego nie zbadał – przesiąkliwości w tym momencie gleby. Nie wiemy, czy te odpady nie zatrują tych wód. I to będzie bomba ekologiczna nie tylko dla Śląska, ale także dla województwa opolskiego – mówi Krzysztof Obrzut, wójt gminy Rudziniec.

Gmina wysłała wniosek do ministra ochrony środowiska o cofnięcie decyzji związanej z planami firmy. Ta ma jednak zamiar rozpocząć przywóz odpadów w drugiej połowie marca.
(Radosław Nosal)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button