Mieszkańcy zapowiadają bunt! Skąd tak duża podwyżka cen wody w Mysłowicach?
Teraz kosztuje nieco ponad 16 zł za metr sześcienny, ale wkrótce może kosztować ponad 21 zł. W Mysłowicach szykuje się podwyżka cen wody i za odprowadzanie ścieków, bo tak zakłada nowa taryfa, przygotowana przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Przeciw podwyżkom są radni opozycji i mieszkańcy.
-Podwyżka jest nie do przyjęcia przez mieszkańców. Rozmawialiśmy z nimi. Nie chcą w ogóle rozmawiać o takiej propozycji. Ale niestety – miasto zarżnęło firmę wodociągową i ta podwyżka jest związana ze spłatą wcześniej zaciąganych kredytów – mówi Dariusz Wójtowicz, radny.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Mysłowicach jest zadłużone na około 150 milionów złotych. Nowa taryfa musi zostać zaakceptowana przez Wody Polskie, czyli funkcjonującą od kilku miesięcy nową instytucję państwową. -To jest wniosek. Do tego muszą się ustosunkować w odpowiednim czasie, bodajże 45 dni, Wody Polskie. To jest jedna sprawa. Druga rzecz – Wody Polskie muszą zweryfikować, przebadać czy wszystkie dane do taryfy są prawidłowo wyliczone, czy wszystko zostało ujęte – mówi Edward Lasok, prezydent Mysłowic.
Prezydent Edward Lasok uspokaja jednak mieszkańców i mówi, że nawet jeśli woda zdrożeje, to miasto dopłaci i mieszkańcy będą płacić tyle samo. -Dla mnie to jest bzdura. Bo dopłaty? Skąd te dopłaty? Skąd prezydent na to weźmie? Z budżetu miasta? Budżet miasta to są nasze podatki przede wszystkim, no więc z naszych kieszeni. Dla mnie to jest śmieszna decyzja – mówi Iwona Chajto, radna.
Mieszkańcy zamierzają zorganizować protest przeciwko podwyżce cen wody. Odbędzie się on 30 marca o godzinie 12.00 przed Urzędem Miasta w Mysłowicach.
(Paweł Jędrusik)