Mikołów: Ceny za centralne ogrzewanie mocno w górę
Mieszkańcy Mikołowa muszą liczyć się z dużymi podwyżkami cen centralnego ogrzewania. Wszystko za sprawą rosnących cen węgla, który Zakład Inżynierii Miejskiej wykorzystuje do ogrzewania mieszkań należących do wspólnot i spółdzielni.
Po tym jak rząd zapowiedział dopłaty do zakupu węgla, władze Mikołowa pytają w liście do premiera Morawieckiego, co z ciepłowniami miejskimi, ponieważ ustawa o dopłatach dotyczy wyłącznie odbiorców indywidualnych.
• Ustawa całkowicie pomija te osoby, które korzystają z ciepła systemowego, które również jest generowane na bazie węgla oczywiście przez kotłownie, ciepłownie miejskie. I te osoby na takie dopłaty nie mogą liczyć. W związku z tym będą zmuszone płacić dwa razy więcej. Nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji, to są również indywidualni odbiorcy ciepła, generowanego na bazie węgla i powinni również korzystać z dopłat. Stąd apel o równe traktowanie takich osób – mówi Tomasz Rogula, Gmina Mikołów.
Ciepłownia miejska w Mikołowie zaopatruje w ciepło prawie 13 tys. mieszkańców. W sezonie grzewczym zużywa około 8 tys. ton węgla. W zeszłym roku tona węgla dostarczanego gminie kosztowała około 400 zł, dziś to prawie 2 tys. zł. Problem wysokich cen za ciepło może wkrótce dotyczyć również mieszkańców Bytomia i Radzionkowa, gdzie funkcjonują dwa systemy ciepłownicze.
• Elektrociepłownie, ciepłownie, które są opalane węglem w 70% ten koszt to koszt paliwa, czyli węgla kamiennego, który obciążony jest emisjami CO2. Warto podkreślić, że sytuacja jest bardzo niestabilna, jeżeli chodzi o cenę zarówno węgla jak i wahania kursu uprawnień do emisji CO2. Z każdej tony spalonego węgla, emitujemy dwie tony emisji CO2. Co na na dzień dzisiejszy to jest poziom 800 zł do każdej tony spalonego węgla – mówi Sławomir Kamiński, prezes zarządu, dyrektor PEC Sp. z o. o. w Bytomiu.
Co również nie pozostaje bez wpływu na ostateczną cenę, jaką za ciepło ponoszą odbiorcy indywidualni. Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zaopatruje w ciepło Bytom i Radzionków. Ze wstępnych szacunków wynika, że jeszcze w tym roku zakład za sam węgiel może zapłacić o 130% więcej. Niestety, równie niepokojących informacji mogą spodziewać się także gliwiczanie.
• Jeżeli chodzi o naszą miejską ciepłownię to my i tak jesteśmy na tle kraju w całkiem dobrej sytuacji. My mamy przypominam taśmociąg z kopalni Sośnica, który do naszej ciepłowni dostarcza węgiel. Ale Polska Grupa Górnicza wypowiedziała nam umowę. My kupowaliśmy ten węgiel po niespełna 300 zł za tonę, w tej chwili według nowej umowy zawartej na czas nieograniczony płaci ciepłownia za ten węgiel 665 zł za tonę. Umowa jest zawarta na czas nieograniczony, co oznacza mniej więcej tyle, że może zostać w zasadzie w każdej chwili wypowiedziana przez PGG – mówi Łukasz Oryszczak, Urząd Miasta Gliwice.
Dlatego ani mieszkańcy, ani władze miasta nie mogą być spokojni. Dotychczasowa podwyżka w Gliwicach to 120%, do czego dochodzą wspomniane już ogromne kwoty za emisję CO2. Te dziś wynoszą 85 euro za tonę, a pieniądze trafiają do państwa. Do tego dochodzą problemy z brakiem węgla i tym samym przestaje być on dostępny dla wszystkich.
Autor: Łukasz Kądziołka