Myśleli, że chce skoczyć z dachu. Pijany mężczyzna „oglądał widoki” z dachu budynku
Nietypowa sytuacja w Gliwicach. W czwartek przed godziną 21 policja otrzymała zgłoszenie o prawdopodobnym samobójcy, stojącym na dachu jednego z 10-piętrowych bloków przy alei Majowej. Okazało się, że mężczyzna jest pijany i „ogląda widoki”.
– Policjanci z wydziału sztabu gliwickiej komendy miejskiej byli uprzedzeni o człowieku siedzącym na krawędzi dachu, aby więc nie wprowadzać niepotrzebnego napięcia, kilka ulic wcześniej wyłączyli sygnały radiowozu. Już na miejscu jeden z funkcjonariuszy próbował nawiązać z mężczyzną kontakt słowny, zaś drugi wbiegł do klatki schodowej – okazało się jednak, że wyłaz dachowy był zamknięty – informuje gliwicka policja.
Podczas rozmowy policjanta z mężczyzną okazało się, że ten nie zamierza i nie zamierzał skakać, a jego celem było jedynie „pooglądanie widoków”. Po chwili 26-latek zaczął schodzić w dół po rusztowaniach, którymi otoczony był budynek.
– Widok niepewnie trzymającego się mokrych rurek (deszczowy dzień) człowieka mógł wywołać spore emocje u obserwatorów. Na szczęście drugi z policjantów, korzystając z uprzejmości lokatorów mieszkania na 9. piętrze, wszedł na rusztowanie i pomógł młodemu człowiekowi bezpiecznie zejść – informuje gliwicka policja.
Jak się okazało, sprawca zamieszania był pijany – miał niemal 2 promile alkoholu we krwi. Cały czas utrzymywał, że wszedł po rusztowaniu na dach tylko w celach „rekreacyjnych”. Policjanci wraz z ratownikami medycznymi ustalili, że nie ma podstaw, by przewieźć go do szpitala psychiatrycznego. W tej sytuacji zdecydowano, że jedynym wyjściem jest umieszczenie 26-latka w izbie wytrzeźwień.