W Mysłowicach za bycie ekologicznym dostaje się pieniądze. Wystarczy wrzucić do tego automatu w urzędzie miasta plastikową lub szklaną butelkę i odebrać za każdą z nich 10 gr. Automat przyjmuje też puszki. To na razie projekt pilotażowy, który potrwa do końca lipca.
Sosnowiec czeka na uchodźców? Konsulat w Katowicach już jest! Zobaczcie go w TOP 5 SILESIA FLESZ
– Oj sypie, sypie. 10 gr, 10 gr, to słychać, czuć. Czuć w portfelu, bo to ciężkie. Natomiast nie chodzi głównie o pieniądze. Chodzi o to, żeby w jakiś sposób pomóc środowisku – mówi Paweł Richter, mieszkaniec Mysłowic.
Urząd Miasta w Mysłowicach dzierżawi automat od prywatnej firmy. Pieniądze na wypłatę 10-cio groszówek – na razie tysiąc złotych – zagwarantował z kolei prywatny przedsiębiorca, który w zamian mógł postawić obok swoją reklamę. Prezydent Mysłowic – Dariusz Wójtowicz twierdzi, że automat najprawdopodobniej zostanie na dłużej, bo jego funkcjonowanie chcą finansować kolejni sponsorzy. Miasto chce więc pozyskać więcej takich maszyn.
– Zakład Oczyszczania Miasta Mysłowice, czyli nasza miejska spółka, składa wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska o dofinansowanie na zakup podobnych kilku maszyn, które mają stanąć w innych dzielnicach. Ale czy one staną też zależy od mieszkańców. Bo zobaczymy czy będą chcieli współpracować z nami, czy będą chcieli oddawać te półprodukty zużyte – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Tuż obok automatu miasto postawiło też puszkę, z której pieniądze są przeznaczane na cele charytatywne. Jeśli ktoś nie potrzebuje pieniędzy, żeby poczuć się ekologicznym, może wesprzeć potrzebujących.
autor: Paweł Jędrusik
