Niemiecka grupa włączona w poszukiwania zabójcy spod Częstochowy. Przywieźli specjalne psy
Poszukiwania Jacka Jaworka, który miał zastrzelić swojego brata, jego żonę Justynę i syna Kubę nadal trwają. Wszystko zaczęło się w sobotę, ale mimo zaangażowania dużych sił policji nie udało się dotrzeć do domniemanego mordercy. Ostatnią osobą, która widziała go przed tragedią w nocy z piątku na sobotę był jego sąsiad i kolega. Pan Tomasz uważa, że poszukiwany najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.
Detektyw wszech czasów powraca!!! COLUMBO od lipca w TVS!
– Straciłem przyjaciela, bo tak odbierałem go do tego. Tak uważam, bo tu jest akcja szeroko zakrojona. Jest sprzęt najlepszy, z policją już byłem w wielu miejscach dookoła, widzę ślady kopy. Wszystko to, co jest potrzebne, żeby taką osobę wykryć już tu zostało użyte. A jednak mija kolejny dzień i go nie wykryto – mówi Tomasz Górnicz, kolega Jacka Jaworka.
Jego zdaniem nie ma możliwości, że motywem zbrodni są pieniądze. Odmiennego zdania kuzyn zamordowanej
– Tam były majątki. Kłócił się z ta kuzynką. Przyjechał na przykład i nawet bramy nie zamknął. Jego brat mówi do niego, żeby zamknął. To on do brata swojego mówi: „a ty od czego jesteś?”– opowiada Adam, kuzyn zamordowanej.
Wszystko to jednak domysły. Fakty są takie, że nadal nieznane jest miejsce, gdzie przebywa Jacek Jaworek. Niewiele wiadomo też o narzędziu zbrodni.
– To jest jeszcze za wcześnie. Narzędzie nie zostało ujawnione na miejscu zbrodni. Wobec czego, tak naprawdę, z opinii biegłych – z sekcji zwłok, ale również biegłego z zakresu balistyki – będziemy w stanie określić, z jakim egzemplarzem broni mieliśmy do czynienia. Ogólnie mogę powiedzieć, że na ten moment ze sprawdzeń wynika, że Jacek Jaworek nie miał wymagane prawem zezwolenia na posiadanie broni palnej i amunicji – mówi Krzysztof Budzik, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
Ciała trójki zamordowanych zostaną przewiezione do Wrocławia. Tam rozpocznie się jutro sekcja zwłok. Może ona potrwać do końca tygodnia. Policja przeczesała w niedzielę teren o powierzchni około 300 hektarów. Teraz do akcji mają wkroczyć jeszcze specjalne psy.
– W dniu dzisiejszym są również zadysponowani funkcjonariusze z Niemiec z psami tropiącymi, tzw. saksońskimi. Również oni będą tutaj przeszukiwali tutaj teren. Zadysponowujemy tutaj siły, aby znaleźć osobę poszukiwaną – mówi mł. asp. Kamil Sowiński, KMP w Częstochowie.
Mieszkańcy niechętnie mówią o tragedii. Na razie pozostaje żałoba i zaduma. Wydaje się, że Borowce będą spokojne dopiero wtedy, gdy zagadka tej zbrodni się wyjaśni. O ile kiedykolwiek się to uda.
autor: Łukasz Kądziołka
Wypadek motocyklisty w Rudzie Śląskiej. Tak. To Zakręt Mistrzów [WIDEO]
Państwo dofinansuje zakup samochodu elektrycznego. Da nawet 27 tys. zł