Niemowlę bez oznak życia w Gliwicach WIDEO
Chwile grozy przeżyli w Gliwicach rodzice niespełna rocznego dziecka, kiedy to w niedzielny wieczór nie dawało oznak życia. Dzięki szybkiej reakcji, życie dziecka udało się uratować i dziś nie zagraża mu niebezpieczeństwo. Z krótkiego komunikatu rzecznika szpitala, do którego trafiło niemowlę wynika, że przyczyną mogły być problemy zdrowotne, których szpital nie komentuje. Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem LPR.
– Policja w takich sytuacjach ogranicza się do zabezpieczenia miejsca lądowania takiej maszyny, aby nie doszło do jakiegoś nieszczęścia dodatkowego. Z naszych ustaleń wynika, że dziecko niespełna roczne doznało z przyczyn endogennych, czyli po prostu jak jakaś choroba, zatrzymania akcji oddechowej. Trwała reanimacja tego dziecko, wszystko wskazuje, że jakieś nieszczęście spotkało to maleństwo i będzie oczywiście w dalszym ciągu leczone. Jeśli chodzi o sprawy kryminalne, to żadnego kryminalnego wątku nie ma – mówi podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach.
Do równie niebezpiecznej sytuacji doszło zaledwie tydzień wcześniej w Sosnowcu. Nie żyje roczna dziewczynka. Prokuratura Rejonowa w Sosnowcu wszczęła w tej sprawie śledztwo.
– Mamy wstępną opinię sekcyjną, z opinii sekcyjnej niestety nie ustaliliśmy przyczyny zgonu, lekarze biegli nie ustalili przyczyny zgonu. Będą potrzebne kolejne badania, badania histopatologiczne, zabezpieczone zostały wycinki i w tym zakresie powołamy biegłego. Będzie wydana opinia celem ustalenia przyczyny zgonu. Na chwilę obecną mamy wstępną opinię, na podstawie której zostało wykluczone jednoznacznie, że doszło do zaniedbań tak zwanych opiekuńczych. Nie mamy też obrażeń zewnętrznych ani wewnętrznych na ciele dziecka – mówi prok. Michał Łukasik, z-ca prokuratora Rejonowego Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ.
Ratownicy medyczni alarmują, by zwracać uwagę na otoczenie, w którym przebywa niemowlę – zwłaszcza podczas snu. Do zatrzymania krążenia u zdrowego dziecka dochodzi stosunkowo rzadko, a niebezpieczeństwo mogą stanowić na przykład pluszowe zabawki czy poduszki. Zdarza się, że zatrzymanie krążenia mogą poprzedzić niepokojące zachowania.
– Trzeba zwracać uwagę przede wszystkim na oddech dziecka, trzeba zwracać uwagę czy dziecko nie jest apatyczne. Rodzic dziecka czy ktoś bliski, kto się opiekuje tym dzieckiem zna jego naturalne zachowanie i często zmiana tego zachowania świadczy o tym, że dzieje się coś zdrowotnego nie tak. I to nie tylko u dzieci małych, ale też u młodych ludzi. Mniej więcej jeden do dwóch wyjazdów miesięcznie zespołów ratownictwa medycznego to są wyjazdy właśnie do nagłego zatrzymania krążenia u dzieci. W większości przypadków są to niestety zewnętrzne czynniki – mówi Łukasz Pach, dyrektor WPR w Katowicach.
Należy pamiętać, że w każdym takim przypadku liczą się dosłownie sekundy. Dlatego medycy podkreślają, że bezwarunkowo próbę udzielenia pierwszej pomocy dziecku, jeszcze przed przyjazdem pogotowia, powinni podjąć domownicy, bez względu na posiadane umiejętności.
Fatima Orlińska