Nowoczesne urządzenia trafiły do szpitala w Knurowie. Pacjentki będą czuć się bezpiecznie
Pacjentka i jej dziecko będą bezpieczni nawet w domu. Nowoczesne urządzenia trafiły do szpitala w Knurowie. Kardiotokografy nie są na wyposażeniu każdego oddziału położniczego, a to przydatne urządzenia.
• Po to, żeby nasze mamy mogły poczuć się bezpiecznie. Żeby były przekonane, że ich dziecko jest w dobrym stanie. To chroni też te mamy, które są zagrożone porodem przedwczesnym. Mogą wykryć, czy to już jest akcja porodowa i trzeba jechać do szpitala, czy to są jeszcze jakieś skurcze przepowiadające i daje im to możliwość bezpiecznego pobytu w domu – mówi Ewa Fojcik, położna oddziałowa.
Pacjentka otrzymuje dwie głowice i całą instrukcję, jak używać takiego sprzętu.
„To jest właśnie ta, która nam monitoruje pracę serca płodu, czy dziecko jest w dobrym stanie. Drugą głowicę umieszcza się na macicy, która monitoruje pracę macicy. Czy ta macica jest w spoczynku, czy jest nadmierna jest czynność” – wyjaśnia położna.
Te informacje trafiają przez internet do specjalistów i pozwalają na szybką reakcję w nagłych przypadkach.
– Pacjentka to podpina, my jej uruchamiamy – zupełnie za darmo – aplikację. W każdej chwili pacjentka może to sobie sama podpiąć. Jest to monitorowane 24 godziny na dobę. W centrum, gdzie te urządzenia to sczytują, siedzą całodobowo lekarze ginekolodzy i położne. Po zakończeniu badania, pacjentka dostaje dwa rodzaje opisów. Jeden prosty i zrozumiały, a drugi – bardziej medycznym językiem – mówi dr n.med. Michał Ekkert, prezes Szpitala w Knurowie.
Knurowski szpital otrzymał 4 aparaty KTG, ale możliwe, że urządzeń będzie więcej. Aparaty te są wypożyczane na określony okres nieodpłatnie. Jak zapewnia Szpital w Knurowie, jest to jedyna placówka w Polsce, gdzie jest taka możliwość. W innych ceny za wypożyczenie zaczynają się od kilkuset złotych.
Autor: Łukasz Kądziołka