Za nami 97. gala rozdania Oscarów. Największym sukcesem okazał się film Seana Bakera „Anora”. Z kolei największym smakiem musieli obejść się twórcy „Emilii Perez”. Film mimo 13 nominacji otrzymał tylko dwie statuetki.
Mimo początkowej przewagi nad innymi, film Jacquesa Audiarda „Emilia Perez” poniósł porażkę. Twórcy wyszli z Dolby Theatre tylko z dwiema statuetkami za aktorkę drugoplanową (Zoe Saldana) oraz najlepszą piosenkę – „El Mal”. Jednak o tym, że film o dość niekonwencjonalnej strukturze, opowiadający o młodej prawniczce, która staje przed trudnym zadaniem sfingowania śmierci szefowej kartelu, może mieć problemy z Oscarami, mówiono już wcześniej. Przypominamy, że oburzenie wśród widzów wzbudziła aktorka pierwszoplanowa ze swoimi islamofobicznymi wpisami na jednym z portali.
Sukces filmu o striptizerce
W tym roku zdecydowanym zwycięzcą jest „Anora” Seana Bakerego, który otrzymał 5 statuetek. Nagrodzona historia opowiada o striptizerce, która wychodzi za mąż za bogatego, rosyjskiego oligarchę. Wszystko ma wyglądać jak w bajce, gdy na drodze do szczęścia stają teściowie przeciwni temu związkowi. Film otrzymał nagrody za najlepszy film, najlepszą aktorkę pierwszoplanową (Mikey Madison), a wszystkie kolejne nagrody w kategoriach: najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz oryginalny oraz najlepszy montaż, powędrowały na konto Seana Bakera.
O sukcesie można mówić także odnośnie „The Brutalist” (Brody Corbert). Opowieść, w której architekt żydowskiego pochodzenia, po II wojnie światowej emigruje do Stanów Zjednoczonych, aby ułożyć swoje życie od nowa, a tam dostaje intratną propozycję. Bez większego zaskoczenia, nagrodę w kategorii „najlepszy aktor pierwszoplanowy” otrzymał Adrien Brody. Statuetki zostały również przyznane za najlepszą muzykę oraz najlepsze zdjęcia.
Inne zaskoczenia podczas gali
Mówiąc o sukcesach, należy też wspomnieć o łotewskiej produkcji „Flow”. To animowany film nakręcony bez słów o kocie, który razem z przyjaciółmi ratuje się przed powodzią. Jest to pierwszy Oscar w historii dla Łotwy. Następnie film „Wicked”, który mimo 10 nominacji otrzymał dwie nagrody za najlepsze kostiumy oraz scenografię. „Diuna: Część Druga” również z dwiema nagrodami: za najlepszy dźwięk i najlepsze efekty specjalne. W kategorii najlepszy scenariusz adaptowany film „Konklawe”.
Trzeba również wspomnieć o przemówieniach, o których spekulowano. Mimo wielu domniemań o prawdopodobnych, mocnych mowach w obrębie ostatnich wydarzeń w świecie polityki, gala przebiegała spokojnie i raczej przewidywalnie. Pojawił się oczywiście wątek wojny w Ukrainie, ale nie wywołał większej burzy.
