Oj, musi dziać się w głowach piłkarzy Piasta Gliwice przed dzisiejszym, ostatnim w tym sezonie meczu. Piast ma jakoś szczęście do ostatnich meczów sezonu o dużą stawkę – jak nie o podium to o europejskie puchary. Dzięki temu, że wicemistrzowie Polski – czyli Raków Częstochowa zgarnęli też Puchar Polski – 4-te miejsce w tabeli też daje euro-puchary. I to miejsce na razie zajmuje Piast, ale dzisiaj na Okrzei 20 przyjeżdża arcy-wkurzona Wisła Kraków.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
Wiślacy nie są jakoś specjalnie wnerwieni na Piasta bo i nie mają o co. Są wkurzeni o to, co działo się w klubie w ostatnich tygodniach. Konflikt, żeby nie powiedzieć – otwarta wojna z byłym już trenerem Peterem Hyballą, który pożegnał się z drużyną… usuwając się z komunikatora internetowego zespołu spowodowała, że Biała Gwiazda dzisiaj pod wodzą duetu Kazimierz Kmiecik i Mariusz Jop będzie chciała pokazać, że bez trenera z którym skonfliktowana była cała szatnia – potrafi wygrywać.
Po decyzji zarządu Peter Hyballa nie rozmawiał z zawodnikami, z nikim się nie pożegnał. Piłkarze Wisły dowiedzieli się o zwolnieniu trenera, bo ten usunął się z klubowej grupy na komunikatorze. To chyba najlepiej obrazuje, jaka atmosfera była przy Reymonta.
— Rafał Miżejewski (@rafalmizejewski) May 14, 2021
Co więcej – wygrana dla Wisły co prawda nie oznacza – tak jak dla Piasta gry w europejskich pucharach – ale sporą gratyfikację finansową. Jak wyliczyła TVP Sport – ogranie przez Wisłę Piasta w Gliwicach w ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy, może oznaczać dla klubu z Reymonta spore pieniądze. W przypadku wygranej Wisła może zakończyć sezon na 12 miejscu w tabeli, a to może oznaczać zarobienie sporych pieniędzy – 1,34 mln złotych wg. ustaleń TVP. 15. miejsce Wiślakom daje tylko 530 tysięcy.
Piast jednak tymi argumentami dzisiaj będzie niewzruszony – bo gliwiczanie grają o jeszcze większą stawkę i o jeszcze większą kasę. 4. miejsce w tym roku daje europejskie puchary, a to byłoby dla Piasta powtórzenie sukcesu sprzed roku, kiedy Piast z powodzeniem grał w eliminacjach Ligi Europy. Warunek jest jeden – ograć Biała Gwiazdę i to w meczu z udziałem publiczności na stadionie przy Okrzei. Trener Piasta, Waldemar Fornalik nie ukrywa, że ma świadomość, że jego drużynę i jego samego czeka dzisiaj trudna przeprawa
Piast ma szansę na czwarte miejsce, jesienią taki wynik wydawał się być nieosiągalny.. Czy zatem w zespole jest jakiś żal tego niezbyt udanego początku?
– Uważam, że są to bardziej powody do zadowolenia, że jesteśmy właśnie w tym miejscu. Uczestniczyliśmy w trzech rundach eliminacji do europejskich pucharów, które też musiały mieć wpływ na to, że pojawiły się problemy. W tamtym okresie rozgrywaliśmy naprawdę dobre spotkania, ale brakowało nam skuteczności. Teraz musimy się cieszyć, że jesteśmy w obecnej sytuacji.
Jakiej postawy Wisły trener się spodziewa, bo krakowianie kończą chyba rozczarowujący dla ich kibiców sezon.
– Nie chcę mówić jaki to był sezon dla Wisły. Spodziewam się ambitnej postawy, bo w każdym zawodniku powinna być chęć wygrania za każdym razem kiedy wychodzi na boisko.
Czy obecność kibiców, choć w ograniczonej liczbie, trochę uprzyjemni finisz dość smutnych rozgrywek?
– W pewnym momencie wszyscy przyzwyczaili się do tej otoczki. Najważniejsze było, żeby rozegrać ten sezon i to się udało. Zawsze będę powtarzał, że kibice są bardzo ważnym elementem piłki nożnej. Nie wyobrażam sobie, żeby co roku grać bez kibiców.
Czy trudny od strony psychologicznej sezon wymagał specjalnych zabiegów utrzymujących dobrą atmosferę w ekipie czy też szatnia Piasta sobie pod tym względem z pandemią poradziła bez wsparcia?
– To nie jest tak, że ktoś może sobie sam poradzić. To jest rodzaj symbiozy, współpracy między sztabem i zawodnikami. Jest to również świadomość w jakich realiach funkcjonujemy i pod tym względem od czasu od kiedy jestem w Piaście Gliwice, atmosfera w szatni zawsze była bardzo dobra.
Początek meczu Piast Gliwice – Wisła Kraków w niedzielę, 16 maja o 17.30.
źródło: TVP, GKS Piast Gliwice, własne red: Wojciech Żegolewski
Samolot wylądował na autostradzie A1! Awionetka lądowała w Częstochowie [ZDJĘCIA]
Zniszczenia jak po wojnie albo tajfunie! TAK wyglądają śląskie gminy po burzach i zalaniu! [WIDEO]