PILNE: Ogromne kłopoty Ruchu! Miasto nie da 600 tys. zł!
Ruch Chorzów nie dostanie transzy 600 tys. zł za działania na rzecz promocji Chorzowa – dowiedział się nieoficjalnie portal TVS News. Urzędnicy, którzy rozliczali sprawozdanie z działań klubu wycenili je na około 150 tys. zł.
Na bogato! TOP 5 Silesia Flesz wozi Kajetan Kajetanowicz!
To oznacza bardzo duże problemy dla klubu z Cichej. Jeszcze przed południem wiceprezes klubu Marcin Waszczuk był dobrej myśli, bo dotacja z miasta pozwoliłaby między innymi pokryć zaległe wynagrodzenia piłkarzy i pracowników. Przypomnijmy, że wczoraj do klubowej kasy wpłynęło 250 tys. zł od prywatnej firmy, ale to ciągle mało.
Ruch Chorzów miał otrzymać do końca tego roku 4 mln zł z miejskiej kasy. Te miały być wypłacane w transzach do końca roku. Żeby jednak dostać pieniądze Ruch Chorzów musiał wykazać przed urzędnikami, że wywiązał się z zadania, jakim jest promocja miasta poprzez sport. TVS News dowiedział się, że po weryfikacji urzędników okazało się, że działania klubu nie wystarczą na dotację w wysokości 600 tys. zł (chodzi o pierwszą transzę), a jedynie… około 150 tys. zł. I na taką kwotę będą mogli liczyć działacze Ruchu.
O problemach wielokrotnego Mistrza Polski pisaliśmy tutaj:
Piłkarze nie trenują, mecz przełożony. Ruch Chorzów pójdzie na dno? [WIDEO]
Sytuacja jest jednak dynamiczna, dziś władze klubu w licznej obstawie pracowników przez wiele godzin rozmawiały z wiceprezydentem Chorzowa Marcinem Michalikiem. O wyjście z tej sytuacji klubowi nie będzie jednak łatwo, bo łączne zadłużenie Ruchu to ok. 27 mln zł.
Nie da się wiecznie funkcjonować na zasadzie gaszenia zapalających się światełek – jak na badaniach dla kierowców. Tu naciszniesz – tam się zapali. Znowu naciszniesz – znów się gdzieś indziej zapali. Niestety urok tego badania jest taki, że światełka zaczynają się zapalać coraz szybciej i w coraz mniej spodziewanych miejscach. Starasz się za tym nadążać, aż jest coraz trudniej. A w końcowej fazie – tylko mistrzowie dają rady. I tak właśnie jest w Chorzowie z tym klubem. Tylko już brakuje mistrzów od nadążania za światełkami, bo tych jest za dużo i świecą dosłownie wszędzie i coraz intensywniej.