Piotr Kawa z Tychów pomaga innym. Teraz sam potrzebuje wsparcia [WIDEO]
Choć sam ma bardzo niewiele, to zawsze dzieli się z innymi. Żyje skromnie i rzadko prosi o pomoc. Teraz spełniło się jedno z jego marzeń. Piotr Kawa po latach starań dostał mieszkanie od miasta. – To jest moje marzenie, żeby tutaj zaprosić do mieszkania moich rodziców, ale chwilowo nie mogę, bo nie mam jak – mówi Piotr Kawa.
Piotrek do tej pory mieszkał z rodzicami i rodzeństwem. Pod jednym dachem przebywało w sumie 11 osób. Teraz w końcu się usamodzielnił. Niestety w jego nieco ponad 20-metrowym mieszkaniu brakuje podstawowego wyposażenia. – Chwilowo nie gotuje obiadu, bo mi tu brakuje sztućców, garnków i takich innych rzeczy potrzebnych do robienia – żali się. Lista brakujących rzeczy jest bardzo długa. Piotrek potrzebuje m.in lodówki, mikrofalówki, pralki, a nawet wanny i ubikacji.
Potrzeby może niewielkie, ale niepełnosprawnego Piotra z Tychów na takie "luksusy" nie stać. Dlatego liczy na pomoc ludzi dobrej woli. – Są osoby, zwłaszcza młodzież, które nie znają tej osoby, nabijają się z niej, mają np. lepszych, kochających rodziców, lepsze szkoły, samochody, ale to nie chodzi. W życiu chodzi o to, żeby pomagać innym ludziom w potrzebie – zapewnia Kawa.
Piotrek pomaga już od gimnazjum. W szkole dostał nawet dyplom za pomoc słabszym. – W każdym momencie, w pełnej gotowości do pomocy innym, z tego został zapamietany, Piotrek jest wyjątkową osobą, które nie żyje dla siebie – wylicza zalety Piotra Dorota Drab, wicedyrektor Zespołu Szkół Specjalnych w Tychach.
Aktywnie angażuje się w organizację pielgrzymek w rodzinnym mieście. Od prawie dwunastu lat jest wolontariuszem hospicjum w Tychach. Co roku zbiera pieniądze na jego budowę. – Każdy wolontariusz zebrał 100-200 zł. Nn przynosił około 1000-2000 tysięcy i to zrobiło się taką tradycją – mówi Justyna Rutkowska, psycholog z Hospicjum im. św. Kaliksta I w Tychach.
Kiedy ktoś potrzebuje pomocy, on zawsze staje na wysokości zadania. W katowickim Caritasie dzięki niemu wszystko jest na swoim miejscu. – Taki właśnie jest Piotruś, my tutaj również pracujemy z osobami niepełnosprawnymi, więc jak najbardziej kolegom i koleżankom pomaga – zapewnia Marzena Skiba, kierownik Zakładu Aktywności Zawodowej św. Marcina.
Znajomi Piotra dziś odpowiedzieli na jego apel. Pierwsze niezbędne urządzenie pojawiły się w jego mieszkaniu. – Piotrek był znany z tego, że to on pomagał zawsze innym, to po prostu teraz stwierdziliśmy, dlaczego myśmy nie mielibyśmy jemu pomagać – opowiada Łukasz Bula, kolega Piotra.
W pomoc zaangażował się też jeden z dziennikarzy tygodnika Echo. To on nagłośnił akcję pomocy dla Piotra. – On przyjmuje rzeczywistość taka jaka jest, cieszy się każdym drobiazgiem i to mnie nauczyło takiej pokory, Piotrek po prostu uczy pokory – mówi Jarosław Jędrysik, dziennikarz "Echo". Przy okazji prosi naprawdę o niewiele.
Wszystkie osoby, które chcą pomóc, prosimy o kontakt mailowy informacje@tvs.pl lub telefoniczny pod numerem 32 608 92 37.