Pociął ją piłą i spalił? Sprawa zaginionej Małgorzaty W.
Małgorzata W. zniknęła z domu pod koniec kwietnia. Według słów jej partnera, po kłótni miała wsiąść do auta i odjechać w nieznanym kierunku. Mogła mieć myśli samobójcze.
„Prowadzący śledztwo, bieruńscy kryminalni wykonali szereg czynności: przesłuchiwali świadków, prowadzili działania w terenie, wielokrotnie sprawdzali miejsce, w którym znaleziono jej pojazd. Sprawdzali również inne informacje, które mogłyby naprowadzić ich na trop osoby zaginionej. Nie wykluczyli też hipotezy, w której przypuszczali, że kobieta może nie żyć, a w jej zaginięcie może być zamieszana bliska jej osoba. Po ponad dwóch tygodniach intensywnych poszukiwań i działań, włączyli się kryminalni wojewódzkiej policji w Katowicach.” • mówi mł. asp. Katarzyna Szewczyk, Komenda Miejska Policji w Bieruniu
Samochód zaginionej udało się zlokalizować w pobliżu zbiornika Dziećkowice. Był zamknięty. To tam trwały poszukiwania. Poszukiwaniami oraz całą sprawą zainteresowali się mieszkańcy Chełmu Śląskiego, którzy wciąż nie wierzą w to co się stało.
„Nigdy nie zdarzyło się coś takiego. O czymś takim jeszcze nie słyszałam, żeby w taki sposób zginęła dziewczyna no i w taki bestialski sposób i jeszcze teraz te dwoje dzieci, teraz zostaną nie wiadomo. Ani ojca ani matki. No szok niesamowity i smutek, bo wie Pani zostały dzieci, a młoda dziewczyna ma przerwane życie. No jest to coś okropnego.” • mówi Jolanta, mieszkanka Chełmu Śląskiego
W środę 8 maja policja zatrzymała 34-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o brutalne zabójstwo swojej partnerki Małgorzaty W. Mężczyzna miał pociąć kobietę piłą mechaniczną, a następnie kawałki spalił. Resztę umieścił w beczce na posesji przed domem i też podpalił. Nadpalony telefon ofiary wyrzucił w lesie.
„Ma postawiony zarzut zabójstwa swojej konkubiny, 32-letniej kobiety, której rodzice wcześniej zgłosili zaginięcie Ma obecnie środek zapobiegawczy, 3 miesiące pozbawienia wolności. Jest aresztowany. W tej chwili trwają intensywne prace procesowe. Pan się nie przyznaje. Przedstawił swoją alternatywną wersję wydarzeń, która jest jego linią obrony, która będzie w trakcie weryfikacji.” • mówi Marta Bińkowska, Prokuratura Rejonowa w Mysłowicach
Mężczyźnie grozi kara dożywocia.