Podpalił dom. Zabił żonę i czworo dzieci. Nie ma wyroku w procesie Dariusza P. [WIDEO]
Nie ma wyroku w procesie Dariusza P., który podpalił dom, zabijając w ten sposób żonę i czworo dzieci.
Sąd Apelacyjny w Katowicach nie ogłosił we wtorek 21 listopada 2017r. wyroku w procesie Dariusza P., którego sąd pierwszej instancji skazał na dożywotnie więzienie za podpalenie domu i zabicie w ten sposób żony i czworga dzieci. W poniedziałek do sądu trafiła informacja o komputerze, który należał do oskarżonego i który został znaleziony w Pawłowicach, gdzie Dariusz P. prowadził warsztat.
– Może się i tak zdarzyć, że komputer był już przedmiotem oględzin i został tam pozostawiony. Ale z treści informacji jakie uzyskaliśmy wczoraj nie mamy precyzyjnych danych co to jest za komputer, żadnych numerów nie wskazano, nic kompletnie poza ogólnikowym stwierdzeniem – mówi Adam Charuza, sędzia Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
Według prokuratury – nowy dowód przedłuży tylko postępowanie.
– Uważam że czynności policji przeprowadzone przez policję i prokuraturę na miejscu w w warsztacie i biurze były kompletne. Oprócz oględzin jest też materiał filmowy i można zobaczyć to, co znajdowało się w biurze i w warsztacie. Poczekajmy na informacje i zobaczmy co to jest za komputer – mówi Karina Spruś, Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Obrońca oskarżonego, mecenas Eugeniusz Krajcer przyznał, że nie wyobrażał sobie, że sąd nie zbada nowego dowodu.
– Teza pójdzie w tym kierunku, bo to byłoby alibi gdyby się okazało z tego komputera, że on w tym czasie był w Pawłowicach – mówi mec. Eugeniusz Krajcer, obrońca Dariusza P.
Rozprawa została odroczona. W pierwszej instancji Dariusz P. został skazany na dożywocie, po 35 latach będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie.
Z pożaru domu ocalał tylko najstarszy syn, który teraz brani ojca i uważa, że ten jest niewinny.( Monika Herman)