Podziemny protest górników w KWK Makoszowy. Kilkudziesięciu górników jest 850 metrów pod ziemią
Wcześniej na ten temat pisaliśmy:
Trwa podziemny protest w kopalni Makoszowy w Zabrzu. Po zakończeniu pierwszej zmiany liczba protestujących wzrosła do 35 osób. Górnicy przebywają 850 metrów pod ziemią. Domagają się utrzymania miejsc pracy w zagrożonej likwidacją kopalni. Protest rozpoczął się w nocy ze środy na czwartek o godz. 1.30. Górnicy po zakończeniu pracy postanowili nie wyjeżdżać na powierzchnię. Potem dołączyli do nich kolejni. Ok. godz. 11.00 rano w proteście brało udział już 20 osób. – Po zakończeniu pierwszej zmiany liczba biorących udział w proteście wzrosła o 15 osób – mówi Artur Banisz, przewodniczący zakładowej Solidarności
Górnicy z kopalni Makoszowy boją się o swoje miejsca pracy. Obawiają się przechodzenia do kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej czy Spółki Restrukturyzacji Kopalń, które są oddalone od Zabrza nawet o 70 km. Niepokój górników z Makoszów jest związany także z formą ewentualnych przejść do innych kopalń. Podkreślają, że wbrew zapewnieniem władz spółki, pracownicy nie będą przenoszeni do innych zakładów, ale będą musieli się zwolnić z kopalni Makoszowy, a potem zatrudnić w innym zakładzie górniczym. (źr:Śląsko-Dąbrowa Solidarność)