REKLAMA
Kategorie

Pokonała demony, zabiła kurę, wypędzała z domu złe duchy i …pieniądze!

Do Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie zgłosili się mieszkańcy gminy Żarki i powiadomili stróżów prawa o kradzieży pieniędzy. Z ich relacji wynikało, że wpuścili do swojego domu kobietę. która zapytała ich, czy nie mają niepotrzebnego homonta. W momencie, kiedy usłyszała, że nie ma takich przedmiotów, bez większego zastanowienia zaoferowała domownikom pomoc w odczarowaniu ich domostwa ze złych mocy. Właścicielka, nie spodziewając się niczego złego, zaprosiła ją do środka. Wówczas oszustka oświadczyła, że w niedługim czasie ich syn zginie w wypadku. Może to odczarować dodała, ale poleciła im, aby wszystkie swoje oszczędności, które mają w domu zawinęli w jakąś rzecz osobistą, a następnie dali jej do ręki.

 

Podstępna kobieta przejmując zawiniątko w dłonie, zaczęła się modlić… Następnie zwróciła je kobiecie i szybko odwróciła jej uwagę. Poprosiła o…jajko, które zgniotła w tej bieliźnie. Następnie kazała przynieść z podwórka kurę i przekazać ją w jej ręce. 64-latek przyniósł kurę do domu i przekazał kobiecie. W jej rękach kura padła… To zdaniem kobiety oznaczało, że złe moce jednak panują w tym domu. Nakazała zatem padniętą kurę zakopać na podwórku. To miało zaważyć na tym, że jej czary wówczas zadziałają i przywrócone zostanie szczęście rodziny. Gdy oboje wyszli na zewnątrz budynku z zamiarem zakopania kury, oszustka uciekła.

 

Okazało się, że jej łupem padła gotówka w kwocie 2300 zł. Kiedy pokrzywdzona zorientowała się, że została okradziona, całe zajście zgłosiła policji. Śledczy z wydziału kryminalnego, którzy przejęli tę sprawę, wpadli na trop 44-letniej mieszkanki Częstochowy. Wczoraj stróże prawa złożyli jej niezapowiedzianą wizytę. 44-latka była zaskoczona widokiem policjantów. Nie spodziewała się, że zostanie namierzona. Kobieta została zatrzymana. Podczas przesłuchania kobieta przyznała się do kradzieży i zwróciła skradzione pieniądze. Za to co zrobiła odpowie teraz przed sądem. Grozi jej nawet 5 lat więzienia.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button