reklama
REKLAMA
Kategorie

Polska jak USA! „Amerykańskie” zmiany w polskim sądownictwie od 1 lipca

reklama

Od dziś już nie będzie grał pierwszych skrzypiec. Ma być tylko i aż arbitrem rozsądzającym spór. -Do tej pory wyglądało to w ten sposób, że sąd orzekający w danej sprawie dysponował bardzo szerokimi uprawnieniami, czy to w zakresie inicjatywy dowodowej, czy prowadzenia procesu. To był główny aktor – mówi Jarosław Góra, adwokat. Teraz główną rolę będą odgrywać prokurator i obrońca. Do tej pory rola pierwszego z nich właściwie kończyła się z chwilą przedstawienia aktu oskarżenia. Od dziś będzie musiał udowodnić winę i przedstawić dowody. -To od stron teraz zależy tak naprawdę wynik procesu. Sędzia będzie mógł działać w bardzo ograniczony sposób i w momencie, kiedy sam poweźmie wątpliwość, że proces zmierza w dobrym kierunku – mówi Agata Dybek-Zdyń, sędzia w Sądzie Okręgowym w Gliwicach. Dobry będzie wtedy, jeśli prokuratorzy i oskarżeni lub ich obrońcy będą prowadzić aktywny spór. Ważne jest także to, że prokurator, który przygotował akt oskarżenia, będzie musiał osobiście występować w sądzie.

 

 

reklama

 

-Prokuratorzy i tak w większości przypadków uczestniczyli w swoich rozprawach, tam gdzie kierowali akty oskarżenia. W wielu przypadkach jest to niemożliwe, ponieważ danego dnia może być wyznaczonych kilka rozpraw, gdzie jeden prokurator ma kilka aktów oskarżenia – mówi Leszek Goławski, prokurator. Dlatego zmiany wzbudzają sporo kontrowersji w środowisku prokuratorów. Według nich, państwo działa zbyt szybko. -Należało jeszcze poczekać i to wszystko na spokojnie przeanalizować – mówi Leszek Goławski, prokurator. Ale wchodząca w życie reforma nie powinna być dla nikogo niespodzianką. Jej ramy określiła przyjęta jeszcze we wrześniu 2013 roku nowelizacja Kodeksu Postępowania Karnego. Już wtedy porównywano ją do prawa anglosaskiego. -To jest błędne porównanie. To, co się zmieniło w procedurze i w tej chwili zaczyna funkcjonować jedynie w niewielkiej części, można porównywać z tym, co widzimy oglądając filmy z sal sądowych – mówi Krystian Ślązak, kancelaria Ślązak, Zapiór i Wspólnicy.

 

 

Reforma ma też jednak dobre strony. Tak należy odczytać zwolnienie sądu z obowiązku odczytywania na rozprawie protokołów np. z przesłuchań świadków. To powinno skrócić cały proces. -Przy dobrze przygotowanych prokuratorach, którzy będą wiedzieli jak z przepisów korzystać, a jestem pewien, że będą wiedzieli, akty z oskarżenia będą krótsze, procesy będą krótsze i kara będzie nieuchronna – podkreśla minister sprawiedliwości, Borys Budka. Nowelizacja nie dotyczy jednak tylko sędziów i prokuratorów. Od dziś każda osoba w każdym postępowaniu będzie mogła ubiegać się o obrońcę z urzędu. <.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button