Porzucił suczkę ze szczeniakami na przystanku, bo w domu było za dużo psów
Ktoś pozostawił na przystanku kartonowe pudło, a w nim suczkę i jej siedem szczeniąt. Policjanci dotarli do osoby, która porzuciła zwierzęta. Mężczyzna, który zostawił suczkę ze szczeniakami na przystanku oświadczył, że zrobił to, ponieważ w domu jest już wystarczająca ilość psów.
Debaty Prezydenckie w Telewizji TVS!
Poniedziałek 29.10 – Mysłowice
Wtorek 30.10 – Ruda Śląska
Środa 31,10 – Bytom
Debaty Prezydenckie w TVS o 17.50 po Silesia Flesz
W połowie września uwagę mieszkańca Nowosielca (woj. podkarpackie) zwróciło ciągłe szczekanie psa. Kiedy wyjrzał przez okno, na przystanku zauważył psa, a obok chodzące po trawie szczeniaki. Pies szczekał na przechodniów i nie dał się do siebie zbliżyć. Świadek zadzwonił na policję.
Na miejsce został wezwany weterynarz. Okazało się, że to porzucona suczka i jej siedem szczeniąt. Weterynarz zaopiekował się zwierzętami.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy porzucenia. Pies na obroży miał znaczek z numerem szczepienia, więc zaczęli od ustalenia gabinetu weterynaryjnego. Lekarz podał, kto zgłosił się na szczepienie z suczką.
W trakcie przesłuchań osób mogących posiadać informacje na temat porzucenia czworonogów, funkcjonariusze ustalili mężczyznę odpowiedzialnego za wywiezienie psów z domu. Okazał się nim być syn właścicielki. Stwierdził, że w domu jest za dużo psów. Wieczorem wywiózł suczkę ze szczeniakami do Nowosielca i pozostawił je w kartonowym pudle na przystanku.
Mieszkaniec Niska w trakcie przesłuchania przyznał się i dobrowolnie poddał karze.
(źr: Policja Podkarpacka)