Powstaną kolejne mieszkania w Katowicach? Mieszkańcy protestują
Inwestor chce budować mieszkania, a okoliczni mieszkańcy protestują. W Katowicach kolejna potencjalna inwestycja na podstawie tzw. ustawy lex deweloper budzi kontrowersje. Niedaleko granicy z Sosnowcem już powstają mieszkania. Możliwe, że na tyłach osiedla w Burowcu wybudowane zostaną kolejne.
• Bardzo dobrze się tu żyje. Gdy postawimy tu bloki, to tracimy widok, całą zieleń, powiew wiatru. Tracimy wszystko to, co natura nam dała w tym terenie. Bardzo nas to boli i zdecydowanie nie chcielibyśmy tu żadnej takiej zabudowy – mówi Łukasz Woźniak, mieszkaniec Burowca.
Dlatego mieszkańcy już od jakiegoś czasu prowadzą akcję, która ma na celu zmianę planów inwestora. Ten chce postawić mieszkania na długiej i wąskiej działce, która położona jest pomiędzy istniejącymi a budowanymi i planowanymi mieszkaniami. Mieszkańcy uważają, że miasto powinno znaleźć jakiś sposób na zablokowanie planów inwestora i poszukać innego przeznaczenia dla tego terenu.
– Tutaj powstaje „Mieszkanie+” i jest coraz większa ilość mieszkańców, dzieci. Najlepsze byłoby przeznaczenie tego na jakieś tereny, które mogłyby nam sprzyjać, a nie zabudowa tego wysokimi, 6- piętrowymi blokami, które nie mają największego sensu – mówi Magdalena Sklorz, Zielony Burowiec.
Budynki mają być dokładnie 5-piętrowe, i znalazłoby się w nich 220 mieszkań. To na razie tylko plany. Fakty są takie, że inwestycja jest niezgodna z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, według którego większa część nieruchomości ma funkcję komunikacji kolejowej. Dlatego inwestor chce skorzystać ze specustawy.
• W ramach tej specustawy, jeżeli istnieje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i nie przewiduje tej zabudowy, to daje ona możliwość wybudowania takich budynków. Ale po przeanalizowaniu bardzo dokładnym tej sytuacji i wniosku mówiącym o tym, jak ma wyglądać ta zabudowa ostatecznie decyzja będzie należała do rady miasta – mówi Sandra Hajduk, UM Katowice.
Jednak odmowa lokalizacji inwestycji mieszkaniowej musi być poparta konkretnymi merytorycznymi argumentami. Nie wystarczy subiektywna opinia rady. Jak pokazuje doświadczenie, deweloperzy nie dają za wygraną.
– Tak mamy w innych przypadkach, a w zasadzie w jednym na terenie miasta. Rozstrzygnięcie będzie miało miejsce w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym i zobaczymy jakie będą tego losy. Faktycznie jest tak, że ustawa nakłada bardzo precyzyjnie terminy i harmonogramu, z których musimy się wywiązać. Brak wywiązania się jest jednoznaczny ze zgodą na realizację zadania inwestycyjnego – mówi Maciej Biskupski, przewodniczący Rady Miasta Katowice.
Po otrzymaniu wniosku rada miasta ma 30 dni na podjęcie decyzji. Przewodniczący katowickiej rady pod wpływem apelu mieszkańców Burowca zadecydował o zwołaniu dodatkowego posiedzenia komisji rozwoju, które odbędzie się 27 lipca. Podczas niego inwestor ma zaprezentować publicznie swoje plany.
Firma Pietrzak na nasze pytania dzisiaj nie odpowiedziała i poinformowała, że szczegóły poznamy właśnie pod koniec miesiąca.
Autor: Łukasz Kądziołka