Urzędnicy w Jastrzębiu-Zdroju na czarno i z plakietkami „Mamy dość”. Od 30 listopada w Urzędzie Miasta trwa spór zbiorowy, związki zawodowe domagają się podwyżek wynagrodzeń dla pracowników.
– Widzimy co się dzieje w gospodarce, inflacja wzrasta, wzrastają ceny prądu, gazu, natomiast nasze wynagrodzenia stoją w miejscu, a wręcz ulegają spłaszczeniu w wyniku wzrostu płacy minimalnej. Naszym pierwszym postulatem był wzrost wynagrodzenia zasadniczego dla wszystkich pracowników urzędu, poza kadrą kierowniczą, o 800 zł brutto – mówi Katarzyna Guzy, NSZZ „Solidarność” Urzędu Miasta Jastrzębie-Zdrój.
Górnicy szykują się do referendum strajkowego i kolejnych blokad
Dodatek osłonowy. Czym jest i jak się o niego ubiegać?
Dni wolne w 2022 roku. Kiedy wziąć urlop, żeby mieć długi weekend? [DNI WOLNE, WEEKENDY]
Swoje żądania strona związkowa obniżyła po spotkaniach z władzami miasta do 600 zł brutto. Na razie jednak do porozumienia daleko, bo prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman zaproponowała urzędnikom najpierw 210 zł, a później 380 zł brutto podwyżki. Na razie rozmowy są zawieszone.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
– W tej chwili redagowane jest zapytanie do Regionalnej Izby Obrachunkowej na temat interpretacji zapisów prawa, które dotyczą trzynastej wypłaty. Jest to związane z tym, że warunkiem udzielania podwyżki pracownikom urzędu, który stawia prezydent miasta Anna Hetman, jest przeniesienie tego wynagrodzenia z 30 dnia miesiąca na 10 dnia kolejnego miesiąca – mówi Izabela Grela, Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój.
Czas na Detektywa Monka w Telewizji TVS!
Co ciekawe Jastrzębie-Zdrój jest miastem, które posiada jedną z najwyższych średnich wynagrodzeń w kraju. To wynosi ok. 8,5 tys. zł brutto. Do takich zarobków szeregowym pracownikom urzędu jest jednak bardzo daleko.
Autor: Paweł Jędrusik
