Prezydenci największych miast bronią marszałka Chełstowskiego
Prezydenci największych miast w regionie i członkowie Ruchu Tak dla Polski bronią marszałka Jakuba Chełstowskiego. Tego samego, którego jeszcze pół roku temu otwarcie krytykowali.
Wtedy jednak był w PiS, a dziś już nie jest. Akcja samorządowców to pokłosie wniosku o odwołanie marszałka, który złożyli jego byli już koledzy z Prawa i Sprawiedliwości.
Radni sejmiku z PiS argumentują między innymi, że Chełstowski został wybrany na marszałka dzięki głosom mieszkańców i teraz nie mma już mandatu do sprawowania władzy. Samorządowcy uważają to za hipokryzję, przypominając zdradę Wojciecha Kałuży, która pozwoliła PiS-owi przejąć władzę w woj. śląskim.
– Jeszcze większą hipokryzją jest to, gdy radni Prawa i Sprawiedliwości mówią o różnego rodzaju problemach, zarzutach, między innymi w Funduszu Górnośląskim, w którym to znajomi i przyjaciele pana Kałuży pełnili najważniejsze funkcje. Pana Kałuży między innymi dlatego już w urzędzie marszałkowskim nie ma – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Zdaniem samorządowców z regionu do wniosku o odwołanie marszałka miał przyczynić się wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
– Mamy propozycję dla pana wojewody. Zamiast toczyć takie polityczne gierki, zapraszamy go do nas, do wspólnego stołu, wspólnie z dwoma innymi najważniejszymi ludźmi w tym województwie, a więc z marszałkiem i panem przewodniczącym metropolii Karolczakiem weźmy się za problemy, które gnębią to województwo, ten region. My wiemy jak to zrobić – mówi Andrzej Dziuba, prezydent Tychów.
W obronie Jakuba Chełstowskiego przed atakiem ze strony PiS-u stanął też prezydent Katowic, który w swoim mieście ma większość w radzie miasta dzięki koalicji z… PiS-em.
Przekonuje, że chodzi o co więcej niż sprawy personalne.
– To są ważne sprawy dotyczące choćby lotniska, naszego GTL-u, gdzie przewoźnik, który chce rozpocząć swoją działalność na lotnisku niestety jest ograniczany czy wstrzymywany przez jakieś dziwne decyzje ze szczebla centralnego. Musimy o tym jasno i wyraźnie mówić, bo na tego typu działania absolutnie nie wyrażamy jakiejkolwiek zgody i aprobaty – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Radni PiS nie mają szans na odwołanie marszałka. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo w tej inicjatywie chodzi o co innego – o uzyskanie trochę rozgłosu. Chociaż do wyborów samorządowych został jeszcze rok, to podobnych akcji będzie w najbliższych miesiącach coraz więcej.