Prezydent Siemianowic Śląskich zawiózł petycje do Warszawy. Przywiezie ustawę anty-odorową?
Na ręce ministra środowiska trafiła dzisiaj petycja, podpisana przez ponad 7 tysięcy osób. Petycja, której autorzy domagają się ustawy anty-odorowej. Takiej, która rozwiąże ręce samorządom, a zamknie nieuczciwie prowadzone składowiska odpadów. Walkę z nimi zaczął prezydent Siemianowic Śląskich, który z petycją pojechał do stolicy.
Na smród skarżą się mieszkańcy wielu śląskich miast. Teraz doszedł jeszcze problem coraz częściej palących się wysypisk. Wprowadzenie nowych przepisów, dzięki którym będzie można walczyć z nieprzyjemnym zapachem odpadów, jest niezbędne. Samorządowcy chcą by stało się to jak najszybciej.
Petycję w tej sprawie zawiózł dzisiaj do Ministra Ochrony Środowiska, prezydent Siemianowic Śląskich. –Jeżeli nie będziemy mieli takich narzędzi jak ustawa antyodorowa, jak odpowiednie zapisy w ustawach. Czy sama kontrola, którą zleca prezydent Wydziałowi Środowiska – która może być znienacka. W tej sytuacji – jeżeli przedsiębiorca ma 7 dni na to, żeby się przygotować na kontrolę, to jest to śmiechu warte – mówi Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich.
Petycję w sprawie ustawy antyodorowej podpisało do tej pory ok. 7 tys. mieszkańców. Akcję popiera również Ruda Śląska. -Z zapachem nie jesteśmy w stanie na dzień dzisiejszy walczyć. Możemy wysłać pismo do takiego truciciela czy „zapachowca” i wezwać go do usunięcia tych rzeczy. Ale to jest niestety wszystko, czym na dziś dysponujemy – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
Niektóre firmy przetwarzające i składujące odpady reagują na prośby miast. Część jednak tego nie robi. Czasami – mimo reakcji – nie ma też niestety efektów. -Są gorące dni. Wystarczy, że się otworzy halę, w której jest coś tam przetwarzane, gdzie jest bio. Niestety, zapach się uniesie. To też zależy od ciśnienia. Jak mamy niskie ciśnienie, wtedy to idzie w stronę osiedli mieszkaniowych, razem z wiatrem – mówi Eugeniusz Malinowski, UM Ruda Śląska.
Samorządowcy liczą na to, że Warszawa w końcu zajmie się śmierdzącym problemem. Przede wszystkim chodzi o składowanie odpadów w halach i możliwość przeprowadzania kontroli bez zapowiedzi.
(Łukasz Kądziołka/WZ)