Protest pracowników kultury: Jesteśmy dziadami, nasza średnia to 2200! Pracownicy kultury na Śląsku zbuntowali się!
Choć coraz częściej z pomocą przychodzi im nowoczesna technologia, ich praca wcale nie należy do najłatwiejszych. -Taka wystawa, którą oglądamy w muzeach wydaje się, że jest to mało pracy, jednak nam przygotowanie takiej wystawy zajmuje kilka miesięcy, a czasami nawet dłużej – mówi Joanna Kałuska, Muzeum Historii Katowic. Bo to żmudna ewidencja tysięcy eksponatów i potem ich jak najlepsza ekspozycja. -Uważam, że nasza praca na tyle jest ważna, że ważne jest też godne wynagrodzenie za to co robimy dla kultury -dodaje Joanna Kałuska, Muzeum Historii Katowic. Dlatego dziś muzealnicy, bibliotekarze, pracownicy instytucji kultury i jej animatorzy wzięli udział w akcji protestacyjnej pod hasłem "Sztafeta Dziadów Kultury". -Chcemy pokazać, że nasza obecność jest ważna dla pokoleń – mówi Ewa Liszka, Muzeum Historii Katowic. Jak sami mówią, nie przyszli tu po podwyżki.
Żądają wyrównania, jak mówią, wieloletnich zaniedbań w opłacaniu ich pracy. Pod tym względem czują się dyskryminowani. -Minister podaje kwotę 4597 złotych jako średnią w kulturze. To my zadajemy pytanie: kto tą średnią wyliczał i które instytucje nam tak podbijają średnią, ponieważ u nas średnia w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu wynosi 2200 złotych brutto – wylicza Roland Dobosz, koordynator akcji protestacyjnej "Dziady Kultury". -Jest to kwestia możliwości życia za pieniądze, które się zarobiło – dodaje Zdzisław Sobieraj, Muzeum Miejskie w Rudzie Śląskiej. I nawet tu, w stanowiącym wizytówkę całego regionu nowym Muzeum Śląskim nie żyje im się najlepiej. -Wybudowano piękny budynek, wydano 300 milionów i duże miliony wydano na to, żeby można było oglądać ekspozycje, ale mam takie wrażenie, że to trochę jak taka metafora, jak z rodzicami, którzy wybudowali piękny dom, ale zapomnieli o swoich dzieciach, które chodzą w dziurawych butach – mówi Joanna Szeligowska-Farquhar, Muzeum Śląskie w Katowicach. Do petycji przekazanej władzom regionu dołączyli przygotowaną z tej okazji mozaikę.
Na ten rok samorząd wojewódzki z Ministerstwa dostał tylko 140 milionów złotych na działalność blisko 20 instytucji kultury. Według członka zarządu województwa, Henryka Mercika, potrzebna jest zmiana sposobu współfinansowania instytucji kultury. -Kończymy reformę samorządową, więcej pieniędzy zostaje w regionach, czyli w województwach i wtedy mamy więcej do podziału i robimy to sami. Moim zdaniem jest to droga lepsza – uważa Henryk Mercik, członek zarządu województwa śląskiego. Ich petycja trafiła też na biurka polityków rządzącej w kraju koalicji, a w kancelarii Przewodniczącego Sejmiku to pismo spotkało się dziś z kompletnym brakiem zainteresowania. -To jest chyba kwintesencja zainteresowania tych ludzi kulturą w województwie śląskim – mówi Roland Dobosz, koordynator akcji protestacyjnej "Dziady Kultury". <.>