Kategorie

Rasistowski atak w Gliwicach! Bandyci pobili czarnoskórych studentów Politechniki Śląskiej! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gliwiccy kryminalni zatrzymali dwie osoby z grupy, która w listopadzie tego roku dokonała rasistowskiego ataku. Sprawcy zaatakowali i pobili czarnoskórych studentów Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Podejrzani mężczyźni w wieku 26 i 27 lat zostali już doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Planowane są dalsze zatrzymania.

 

Przypomnijmy – rasistowski atak miał miejsce w Gliwicach w nocy z 18 na 19 listopada, przed wejściem do jednego z gliwickich klubów. Doszło tu do pobicia oraz znieważenia trzech studentów, obywateli Demokratycznej Republiki Konga, Zjednoczonej Republiki Tanzanii oraz Gambii. Obcokrajowcy bawili się podczas weekendu w centrum miasta. Była z nimi ich koleżanka, Polka. W pewnym momencie do studentów podeszła grupa agresywnych mężczyzn, która zaczęła ich zaczepiać. Jeden z agresorów, który został już zatrzymany, publicznie propagował treści faszystowskie, pokazując cudzoziemcom charakterystyczny gest, jakiego używali hitlerowcy. Wykrzykiwał przy tym hasło „white power” – biała siła. Potem podejrzany, poprzez oplucie, znieważył obywatela Tanzanii, a w innego obcokrajowca rzucił butelką, uderzając go w twarz.

 

Mężczyzna – razem ze swoimi kolegami – pobił potem dotkliwie studenta z Republiki Konga. Drugiemu z zatrzymanych, Prokuratura Rejonowa Gliwice-Wschód, prócz pobicia, postawiła zarzut naruszenia nietykalności cielesnej młodej kobiety, która przebywała wraz z obcokrajowcami. Studentka została brutalnie odepchnięta w momencie, gdy próbowała zaingerować i pomóc kolegom. Przy tym mężczyźnie, podczas zatrzymania 15 grudnia, policjanci znaleźli substancję psychotropową. Prokuratura postawiła podejrzanemu zarzuty także w tej sprawie. Do tej pory śledczy ujęli dwóch sprawców. Pozostali mężczyźni z grupy są teraz poszukiwani, a ich zatrzymanie to tylko kwestia czasu. Za pobicie i propagowanie nienawiści na tle narodowościowym, zatrzymanym grozi kara 3 lat więzienia.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button