Szacujemy, że szczyt letniej fali koronawirusa nastąpi w drugiej połowie sierpnia. Dzienna liczba zakażeń może wynieść 8-10 tys. – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jeśli popatrzymy na ostatnie trzy dni, to mamy do czynienia z nowymi infekcjami na poziomie 3 tys. Dzisiejszy wynik to 2999 zakażeń. Ten wynik oznacza skalę wzrostu z tygodnia na tydzień około 60 proc. – wskazał szef resortu zdrowia.
Wzrost zakażeń coraz wyraźniej widać nie tylko w skali kraju, ale również w województwie śląskim. W porównaniu do początku lipca notuje się wzrost zachorowań o 100%. Od 12 do 18 lipca wykonano ponad 3700 testów. Wyniki nieco ponad 1 tys. z nich okazały się pozytywne. To oznacza, że już 30% pacjentów testowanych na obecność koronawirusa jest zakażonych. Powodem tak dynamicznego wzrostu może być m.in. zachowanie niektórych osób. Nawet pozytywny wynik jest przez niektórych ignorowany.
– My uprzedzamy pacjentów jeżeli mamy już rozpoznany test, nawet jak mamy tylko podejrzenie, to mówimy, żeby była samoizolacja minimum 7-dniowa. Natomiast na ile pacjenci to respektują, jest to bardzo trudno powiedzieć. Może mieć to wpływ na rozszerzanie się infekcji. Miałem przypadki, że były robione testy antygenowe czy genetyczne. Ludzie nie przestrzegali tego i członek rodziny potrafił wyjść do apteki, żeby kupić leki – mówi lek. med. Kazimierz Srokosz, lekarz POZ, ZLA w Sosnowcu.
Według prognoz ministerstwa, szczyt letniej fali koronawirusa nastąpi mniej więcej w drugiej połowie sierpnia.
W tej chwili liczba hospitalizacji wynosi około 1100 osób. Przewidujemy, ze w szczycie fali – mówię o najbardziej prawdopodobnym scenariuszu – przewidujemy, że ta liczba hospitalizacji osiągnie około 3 tysięcy, ale co najważniejsze, zupełnie inna jest struktura tych hospitalizacji, w stosunku do poprzednich fal – przekazał minister.
Lekarze nie mają wątpliwości, że gdyby było więcej testów, to przypadków byłoby jeszcze więcej. Jednak są też dobre wieści.
– Mamy jeszcze możliwość sekwencjonowania tych wirusów, czyli obserwowania, jak zmienia się materiał genetyczny. Absolutnie potwierdzamy, jest na to również dowód naukowy, zmienność wirusa. Wirus nie próżnuje, zmienia się. Na szczęście dla nas zmienia się w ten sposób, że jest bardziej zakaźny, ale objawy są bardziej łagodne – mówi Grzegorz Hudzik, dyrektor WSSE w Katowicach.
Od jutra szczepienia czwartą dawką będą dostępne dla osób w grupie od 60. do 79. roku życia oraz dodatkowe szczepienie dla osób z upośledzoną odpornością, które ukończyły 12 lat. Od północy będą dostępne e-skierowania na szczepienia, a w przyszłym tygodniu planowane jest wysyłanie sms-ów przypominających o możliwości zaszczepienia.