Wstrząsający wpis na portalu społecznościowym jednego z lekarzy WSS nr 3 w Rybniku. Lekarz nie ma złudzeń – chorzy na koronowirusa nie są diagnozowani, bo brakuje sprzętu, testów i procedur.
TOP 5 Silesia Flesz: Tajemnicze przedmioty i martwe zwierzęta w kanalizacji? To nie żarty!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
Pracownicy szpitala nie chcą siać paniki – sami jednak boją się o życie pacjentów i swoje.
–Taka jest prawda. W szpitalu nie ma wystarczającej ilości płynów dezynfekcyjnych, ani masek, ani kaftanów bezpieczeństwa, rękawic. Pracownicy nie są zabezpieczeni jeśli chodzi o leki przeciwwirusowe. Nie ma szkoleń, procedur, instrukcji. Ja dziś od rana jestem na telefonie i rozwiązuje problemy, które to nie ja powinienem je rozwiązywać, to nie są moje kompetencje – mówi Piotr Rajman, przewodniczący NSZZ Solidarność w WSS nr 3 w Rybniku.
Śląscy lekarze apelują do prezesa Rady Ministrów, władz wojewódzkich i samorządowych oraz dyrektorów szpitali o środki zabezpieczające ich prace, które przy narastającej epidemii są niezbędne, a których dramatycznie brakuje na oddziałach.
–Lekarze nawet się nie boją, są zaniepokojeni, czuja się bezradni. No bo pomocy trzeba udzielić, kiedy nie ma w co się ubrać i nie ma tych środków ochronnych w sposób wystarczający dostarczanych na bieżąco. Szpitale nie miały środków finansowych, są nauczone, że nie można gromadzić zapasów, w związku z tym zapasów nie mają – mówi dr Tadeusz Urban, prezes Śląskiej Izby Lekarskiej.
W piśmie do dyrektorków szpitali do dyrektorów szpitali oraz władz wojewódzkich i samorządowych członkowie Rady Lekarskiej podkreślają, że obserwując wieloletnie trudności w funkcjonowaniu polskiej służby zdrowia – wyrażają głębokie zaniepokojenie u progu epidemii.
Autor: Monika Herman
3 kolejne przypadki koronawirusa w Polsce. Łącznie w kraju jest 47 zakażonych
Koronawirus rozprzestrzenia się w Polsce w błyskawicznym tempie. Czy zamkną sklepy?
