Schronisko dla zwierząt to nie zoo WIDEO
Chorzowskie schronisko dla bezdomnych zwierząt apeluje do dorosłych odwiedzających, żeby ci zwrócili szczególną uwagę na towarzyszące im dzieci. Biorąc pod uwagę, że przebywające tam psy często są po różnych negatywnych przejściach, niekontrolowane i niepożądane zachowania dzieci mogą wywołać w zwierzętach strach lub agresję. Schronisko przypomina, że w ubiegłych latach spacery z psami były dostępne tylko dla dorosłych. Karolina Komada.
Schronisko dla bezdomnych zwierząt to nie darmowe zoo. Choć to oczywiste, to po kilku sytuacjach, jakie miały miejsce w chorzowskim schronisku, pracownicy wydali oświadczenie z apelem do rodziców.
–„Musieliśmy parokrotnie upominać rodziców, a to też nie jest dla nas miłe, że musimy kogoś gonić czy łapać dziecko i szukać rodzica. A też się tak zdarzało. Nie powinno się biegać, jeździć na hulajnogach czy rowerach, ponieważ, no przede wszystkim, to jest teren dla zwierzaków, bo wychodzą wtedy z kojców – mówi Alicja Baniek, pracownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Chorzowie.
Schronisko nie chciałoby wrócić do zakazu przyprowadzania dzieci na spacery, który obowiązywał w poprzednich latach.
Najważniejsze jest to, żeby rodzice pilnowali swoich dzieci, ponieważ są tu różne zwierzęta. Dzieci nie odczytają sygnału, kiedy piesek jest zdenerwowany, kiedy może ugryźć, bo to nie zawsze objawia się szczekaniem tego zwierzęcia. Włoży ręce tam, gdzie nie powinien. Niestety nie wszystkie psy będą to tolerowały i może zdarzyć się wypadek, który może skończyć się tragicznie – mówi Alicja Baniek, pracownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Chorzowie.
Pracownicy przypominają też o nieprzekazywaniu smyczy dzieciom podczas specerów z psami. To zdarza się, a jest zakazane i uwzględnione w oświadczeniu podpisywanym przez rodziców. Podobne zasady obowiązują w katowickim schronisku.
-Nie spuszczamy takiego psa ze smyczy, bo może zwiać i go już nie znajdziemy. Druga rzecz to musimy uważać, jak pies spotka innego psa. Osoba, która wyprowadza takiego psa, ona nie zna, jak ten pies się zachowa. Trzeba zachować odległość, uważać i nie zbliżać się. Po to jest ta smycz, żeby to bezpieczeństwo było zachowane – mówi Aleksandra Molnar, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Katowicach.
I mimo, że dzieci są mile widziane podczas comiesięcznych spacerów z psami, to fundacja Przystanek Schronisko nie przyjmuje już niepełnoletnich wolontariuszy.
-W okresie wakacji rodzice tych wolontariuszy małoletnich zrobili sobie z schroniska przedszkole. Tutaj te dzieciaki, 12-latki, 13-latki, przychodzili z młodszym rodzeństwem i tak naprawdę my zamiast zajmować się pracą to pilnowaliśmy, żeby im się nic nie stało. I stąd to była dla nas taka trudna decyzja podjęta, bo mam na przykład wolontariuszy, którzy zaczynali u nas w fundacji, jako 12-latkowie i wiem co się z nimi dzieje i że taki wolontariat rozwija – mówi Aleksandra Molnar, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Katowicach.
Pracownicy schronisk zachęcają dorosłych do wolontariatu i uczestnictwa w comiesięcznych spacerach z psami. Zarówno w Chorzowie, jak i Katowicach znajduje się kilkadziesiąt psów, które czekają na prawdziwy dom.