SENSACJA! W lesie w Bieruniu odkryto samolot. W środku znaleziono zwłoki załogi [WIDEO, ZDJĘCIA]
Sensacyjne odkrycie w Bieruniu. W lesie przy ul. Bojszowskiej odnaleziono fragmenty amerykańskiego bombowca B25 Mitchell, a także szczątki co najmniej dwóch rosyjskich pilotów. Bombowiec, z którego podczas II Wojny Światowej korzystali Rosjanie, leciał z Winnicy, na terenie dzisiejszej Ukrainy, do Ostrawy. W drodze powrotnej, 19 stycznia 1945 roku, został zestrzelony przez Niemców.
TOP 5 Silesia Flesz bije kolejne rekordy z WOŚP i pyta kto i po co bije kota?!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
– Już był alarm, Niemcy podnieśli swoje myśliwce nocne. Ten bombowiec prawdopodobnie padł ofiarą nocnego myśliwca JU 88 G, pilotowanego przez niejakiego Wernera Rappa, który wystartował z Oławy i około godziny 20 odnotował zestrzelenie IŁ’a 4 – mówi Olaf Popkiewicz, archeolog.
Pilot nie zorientował się wtedy, że tak naprawdę zestrzelił bombowiec B25 Mitchell, ponieważ obydwa te samoloty są do siebie dosyć podobne. O tym, że w lesie spadł samolot, w Bieruniu wiadomo od dawna, bo często spacerowicze napotykali się na jego fragmenty. Nikt jednak nie spodziewał się, że ciągle leżą tam szczątki ludzi.
– Ta tajemnica została ujawniona. Część była znana, ale teraz ujawniono więcej. Tak jak mówił kolega przed chwilą, że ci lotnicy byli już ekshumowani na cmentarz, jest wszystko w dokumentach, że w Pszczynie leżą. A okazało się, że nadal leżą w grobie i czekają na swój godny pochówek – mówi Ryszard Sapek, Stowarzyszenie 73. Pułku Piechoty z Katowic.
Podczas wykopalisk archeolodzy znaleźli między innymi fragmenty samolotu, ale także mundurów wojskowych, wraz z pagonami. Teraz mają nadzieję, że uda im się dokładnie ustalić tożsamość ofiar. Przypuszczają także, że pod ziemią znajdują się szczątki łącznie czterech osób. Na razie prace archeologiczne trzeba było wstrzymać, ze względu na konieczność przyjazdu saperów.
– Teren jest zabezpieczony, policjanci pilnują, żeby osoby postronne nie dostały się na ten teren, żeby nikt nie wchodził na teren wykopalisk – mówi asp. szt. Katarzyna Skrzypczyk, KPP w Bieruniu.
Znalezione przedmioty po wyczyszczeniu i zakonserwowaniu trafią do Muzeum Śląskiego Września w Tychach.
autor: Paweł Jędrusik
Katowice ostrzegają: ktoś podszywa się pod urzędników
Silny wyż nad Polską! Tak wysokie ciśnienie zdarza się raz na kilkanaście lat
Kwalifikacja wojskowa w Katowicach. Stawić muszą się, m.in.urodzeni w 2001 roku
