Osoby, które uległy ciężkim wypadkom są zazwyczaj pozostawione same sobie i nie wiedzą nawet o jaką pomoc mogą prosić. Jednak teraz może się to zmienić.
– Jadę do pracy, mam wypadek, jak już się wszystko dzieje, budzę się w szpitalu i nie mam ręki, no to trudno, żeby się świat nie zawalił i to tak bez możliwości, że to się szybko naprawi – mówi Anna Koziar, w przeszłości uległa wypadkowi komunikacyjnemu.
– Ja po wyjściu ze szpitala, gdzie byłam operowana, dostałam tylko informację, że muszę się zacząć rehabilitować. I tyle, tak naprawdę. Znajdzie sobie Pani ośrodek i będzie się Pani rehabilitować. No dobrze, ale gdzie go szukać? – mówi Magdalena Wrodarczyk, prezeska Fundacji Podaruj Dobro.
Teraz Pani Magda, która z dnia na dzień jest w coraz lepszej kondycji wraz z firmą, która ją wspomaga i siemianowickimi urzędnikami będą odpowiadać na tego typu pytania wszystkim, którym świat zawalił się po wypadkach.
– Pomagamy poszkodowanym w wypadkach wywalczać najwyższe odszkodowania, jakie możliwe są do uzyskania i renty. Tak mogę oficjalnie ogłosić, że udało nam się prawdopodobnie największą w historii Polski wywalczyć rentę – mówi Daniel Kocur, Vox Veritas.
Której beneficjent otrzyma miesięcznie prawie 30 tys. złotych, dzięki którym będzie go stać na kosztowną i skomplikowaną rehabilitację. Sami urzędnicy z Siemianowic Sląskich również na projekt mają odpowiedni plan.
– W praktyce, raz w tygodniu, planujemy udostępniać biuro fundacji szpitala, dokładnie na terenie kompleksu specjalistycznych przychodni rehabilitacyjno- ortopedycznych i tam mieszkańcy będą mogli bezpłatnie korzystać z konsultacji wolontariuszy, z konsultacji prawnych – mówi Piotr Kochanek, UM w Siemianowicach Śląskich.
Oraz pomocy tych wszystkich, którzy na co dzień sprawiają, że życie osób po ciężkich wypadkach wraca do normalności. Projekt miasta, prywatnej firmy i fundacji nosi nazwę „RehaHelp”- Biuro Interwencji Prawno – Medycznych Fundacji Podaruj Dobro i Urzędu Miasta Siemianowice Śląskie.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Bartosz Bednarczuk
