Śląsk pożegnał senatora Marka Plurę
Wtorkowe uroczystości pogrzebowe w Archikatedrze Chrystusa Króla rozpoczęły się uhonorowaniem zmarłego polityka, wybitnego Ślązaka Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jeszcze przed liturgią swoje przemówienia i podziękowania dla pracy wybitnego Ślązaka wygłosili przybyli goście, w tym marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
– Wciąż nie mogę uwierzyć, że gdy będę za kilka dni prowadził kolejne posiedzenie Senatu i spojrzę w lewą stronę sali obrad, nie zobaczę go na jego stałym miejscu, nie spotkamy się w wejściu, nie powitamy się serdecznie. Senat bez Marka Plury będzie jakby pusty, będzie smutniejszy, bo to on zarażał nas optymizmem. Dla każdego z nas miał czas, uśmiech i dobre słowo. Marek Plura był senatorem, posłem, eurodeputowanym, ale przede wszystkim był dobrym, mądrym, ciepłym człowiekiem, dla którego najważniejsza była rodzina – mówi Tomasz Grodzki, marszałek Senatu.
Wszyscy, którzy znali pochodzącego z Raciborza Marka Plurę, współpracowali z nim przez lata i towarzyszyli w jego ostatniej drodze, podczas żałobnej mszy podkreślali, jak ważnym elementem życia zawodowego dla senatora była walka o równe prawa dla osób niepełnosprawnych.
– Najlepiej, bo swoim własnym przykładem pokazywałeś, jak wiele zależy od każdego z nas. Jak wiele można pomóc nawet w najbardziej beznadziejnych sprawach, jak konkretnie możemy dzień po dniu czynić nasz świat lepszym i że na pewno nie są w tym przeszkodą nasze własne słabości, różne ograniczenia, nasze niepełnosprawności. 52 lata życia w Twojej sytuacji były ekstremalnym maratonem, maratonem codziennej, ciężkiej, takiej prawdziwie śląskiej pracy – mówi Sławomir Piechota, poseł na Sejm RP.
A śląskość w podziękowaniach wybrzmiewała wielokrotnie, ponieważ był to jeden z tych elementów pracy zarówno politycznej, jak i społecznej Marka Plury, która stanowiła fundament. To on o uznanie i poszanowanie śląskiej tożsamości walczył na politycznej scenie w kraju i poza jego granicami.
– Jednym Bóg daje dziesięć talentów, innym pięć, a jeszcze innym jeden. Ważne jest to, co czynimy z tymi talentami, ile zyskamy dla dawcy talentów. Dla przypomnienia podam, że talent to jest fortuna. To było 30 kilogramów złota albo srebra, 15 lat pracy człowieka. Marek otrzymał od Boga wiele talentów. Nie zakopał ich, nawet nie oddał do banku. Wydobywał je, pomnażał, lokował wśród nas i odkrywał nowe – mówi ks. Krzysztof Bąk, były dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej.
Uroczystości miały charakter państwowy. Przy trumnie wartę honorową wystawiło wojsko i straż senacka. Po zakończonej mszy trumna z ciałem senatora Plury została w kondukcie odprowadzona na cmentarz przy ul. Sienkiewicza.
Autor: Fatima Orlińska