Śląskie: Śmierć pacjenta na izbie przyjęć. Jest kara 300 tys zł dla szpitala! [WIDEO]
Syn państwa Kłosek – Marcin, trafił w marcu tego roku do szpitala z podejrzeniem zawału. Najpierw do Wodzisławia, potem Rydułtów, gdzie nie został przyjęty i odesłany z powrotem do Wodzisławia. Późnym wieczorem udało się znaleźć dla niego miejsce w Raciborzu. Tam w nocy zmarł. Teraz szpital w Wodzisławiu dostał karę – 300 000 zł!
Tragiczny wypadek w Raciborzu!
-Nie mogę tego do dzisiaj zrozumieć. Był w rękach fachowców – najlepszych. Lekarz, który leczy pacjentów i podejmuje taką decyzję, żeby czekać??? To były złote godziny – nie wiedziałam, co to znaczy. Dowiedziałam się dopiero później, że to były jego ostatnie godziny – mówi Małgorzata Kłosek, mama Marcina.
Jego rodzice do dziś nie potrafią pogodzić się z decyzją lekarzy, którzy odsyłali Marcina z jednego miejsca w drugie.
-Znieczulica. Tyle lat pracując wiedząc, że jest Zabrze, Rybnik – to skierowali go do Raciborza – ocenia Leon Kłosek, ojciec Marcina.
NFZ przyjrzał się postępowaniu lekarzy z pacjentem na izbie przyjęć i nałożył 300 tys kary na szpital w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach. Jak wykazała kontrola, mimo przyjętych w szpitalu procedur – nie zachowano należytej staranności i konsekwencji działania.
-Szpital zapewniał zgodną z wymogami prawa całodobową opiekę lekarską i pielęgniarską, nie ma tutaj mowy o brakach personelu medycznego. Wiemy, że szpital miał wdrożone procedury, które powinny zapewnić właściwą organizację pracy. Co zawiodło ? Zawiódł człowiek i brak decyzji – mówi Małgorzata Doros, rzecznik prasowy Śląskiego OW NFZ.
Szpital już złożył zastrzeżenia do tej oceny. Dyrekcja placówki uważa m. in., że wysokość nałożonej kary jest wygórowana. NFZ podtrzymał swoje decyzje. Szpitalowi przysługuje jednak ścieżka odwoławcza. Ma na to 7 dni.
autor: Monika Herman