reklama
Silesia Flesz najnowsze informacje

Śląskie: Zabiła 2-miesięczne dziecko. Została skazana na 25 lat więzienia

reklama

Na karę 25 lat pozbawienia wolności, prawomocnym wyrokiem, Sąd Apelacyjny w Katowicach, skazał 37- latkę z Dąbrowy Górniczej, która we wrześniu 2020 roku zabiła swoją dwumiesięczną córkę. Od wyroku sądu pierwszej instancji obrońca skazanej wniósł apelację, a dziś w Katowicach odbyła się rozprawa odwoławcza. Przed jej rozpoczęciem głos zabrał mecenas Agnieszki P., który domagał się całkowitego uchylenia wyroku Sądu Okręgowego i uniewinnienia.

 

 

-Według obrony postępowanie dowodowe nie udowodniło ponad wszelką wątpliwość winy oskarżonej. Jest wiele wątpliwości, wiele niejasności, dlatego apelacja w mojej ocenie jest słuszna i zasadna. Poczekamy, jaki będzie końcowy wynik – mówi mec. Rafał Kirsch, obrońca Agnieszki P.

reklama

Obrońca dziś już prawomocnie skazanej wskazywał, że sąd w toku postępowania oparł się wyłącznie na zeznaniach partnera Agnieszki P., czyli ojca dziecka. Podczas rozprawy swoją apelację złożyła kurator, która występowała w imieniu nieżyjącej dwumiesięcznej dziewczynki. Wniosła o dożywocie. Jak mówiła prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach, składane wyjaśnienia matki dziewczynki od początku budziły wątpliwości i były niespójne. Wątpliwości nie budziły za to zeznania ojca dziecka.

-W ocenie oskarżyciela publicznego, ten materiał dowodowy zgromadzony przez sąd, bo sąd poszerzył ten materiał jeszcze w toku postępowania sądowego, należycie był przeanalizowany. Był kompleksowo oceniony we wzajemnym powiązaniu i te ustalenia stanu faktycznego jak najbardziej są słuszne i odpowiadają prawdzie – mówi Maria Zaręba, prokurator Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Agnieszka P. podczas rozprawy apelacyjnej podtrzymywała, że jest niewinna, że to nie ona zabiła swoją córkę, za którą tęskni i nie wyobraża sobie bez niej życia.

Ja jestem bardzo blisko związana ze swoją rodziną, ja sobie życia nie wyobrażam bez mojej rodziny, bez mojej córki i syna. Ja mam córkę w sercu głęboko i do dzisiaj nie wierzę, że takie coś się stało, że jestem wmieszana w takie coś, nie wiem, jak to wysoki sądzie określić – mówi Agnieszka P., skazana. 

 Sąd Apelacyjny w Katowicach nie dał jej jednak wiary i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.

-Błędu w ustaleniach faktycznych, który został zarzucony przez obrońcę jest zupełnie wadliwie postawiony. On został połączony z zarzutem rozstrzygania wątpliwości na niekorzyść oskarżonych, co już zupełnie jest nie na miejscu, albowiem w sprawie nie było żadnych wątpliwości, których nie dało się rozstrzygnąć w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy. Ten zawierał w sobie zarówno dowody bezpośrednie, jak i pośrednie, w postaci poszlak, które prowadziły do ustaleń faktycznych – mówi Michał Marzec, Sędzia Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Przypomnijmy, do zabójstwa doszło we wrześniu 2020 roku, w mieszkaniu Agnieszki P. i jej partnera. Zgromadzony materiał dowodowy wykazał, że dziewczynka zmarła w wyniku czynnego urazu głowy i zatrucia amfetaminą, którą matka podała córce w mleku. Na 4 lata pozbawienia wolności skazany został również ojciec dziewczynki, którego oskarżono o brak należytej opieki nad dzieckiem.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

 

Fatima Orlińska

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button