Śmigłowiec LPR byłby potrzebny, jednak w sprawie na razie nic się nie rusza
Beskidy nie mają póki co śmigłowca LPR, który mógłby bardzo szybko dotrzeć do poszkodowanych. Dysponowana do wypadków maszyna musi startować z Katowic. Lokalni włodarze nadziei szukają w rekonstrukcji rządu i rozmowie w tej sprawie z odpowiednim ministrem.
Sprawdźcie HITY i NOWOŚCI w jesiennej ramówce TVS!
– Mimo monitów starostwa i stosownych uchwał, nadal nie ma żadnych decyzji ws. stałego stacjonowania w Kaniowie pod Czechowicami-Dziedzicami śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. – czytamy na łamach portalu internetowego Radia Katowice.
Według relacji lokalnych samorządowców, jeśli w rejonie Beskidów ma być bezpiecznie to śmigłowiec powinien stacjonować blisko np. w Kaniowie. Póki co do poszkodowanych w wypadkach na tym terenie, za każdym razem jest dysponowany helikopter w Katowic. Fakt – jednostka przemieszcza się szybko, ale czasami dosłownie minuty mogą wpłynąć na to czy czyjeś życie zostanie uratowane, czy nie.
Starosta Andrzej Płonka w wysłuchaniu próśb o śmigłowiec LPR w rejonie Beskidów upatruje w rekonstrukcji rządu i rozmowie z odpowiednim dla tej sprawy ministrem. Dodatkowo samorządowiec przypomina, że jeszcze do niedawna dwie takie maszyny w południowym rejonie województwa śląskiego były dostępne – teraz nie ma żadnej…
Aktualna lista powiatów z dodatkowymi obostrzeniami. Jeden powiat z woj. śląskiego w strefie żółtej
Nawet 500 złotych mandatu za wypad na grzyby? Straż leśna przypomina zasady grzybobrania
Smród nie do wytrzymania i biegające szczury. Mieszkańcy Chorzowa mają dość! [WIDEO]
źródło: Radio Katowice red: B. Bednarczuk