reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTechnologie

Śnięte ryby w odrze. Jest raport Ministerstwa Klimatu i Środowiska

Naukowcy dowiedli, że do śnięcia ryb doprowadziła szybko działająca toksyna wytworzona przez „złote algi”. Śnięcia nie spowodowały metale ciężkie, pestycydy, ani substancje ropopochodne – wynika z raportu opublikowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. 

 

Zespół 49 naukowców z renomowanych państwowych instytutów badawczych i uczelni przeanalizował kilkadziesiąt tysięcy wyników badań i 200 pozycji literatury zagranicznej. Eksperci dokonali analizy zdjęć satelitarnych i innych dostępnych materiałów badawczych z okresu poprzedzającego masowe śnięcie ryb oraz z czasu, kiedy zjawisko było obserwowane na rzece.

Przygotowany przez zespół raport składa się z ekspertyz naukowych, wraz z wynikami badań. Dokument zawiera pogłębione analizy, dotychczasowe ustalenia oraz rekomendacje. Raport powstał pod redakcją dr hab. Agnieszki Kolady z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, która wnioski przedstawiła 29 września 2022 r. podczas konferencji podsumowującej prace zespołu.

Dokument opublikowano 30 września 2022 roku. Raport Zespołu do spraw sytuacji powstałej na rzece Odrze, powołanego przez minister klimatu i środowiska, stanowi podstawę dalszych kierunkowych badań, dla wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Główny trop – Prymnesium parvum

Po katastrofie na Odrze został uruchomiony interwencyjny monitoring, który pobierał dobowe próbki. Łącznie pobierano je w 37 punktach, rozmieszczonych na całej długości rzeki. Do 20 września wykonano ponad 20 000 oznaczeń, monitoring nadal jest prowadzony – wyjaśniła dr hab. Agnieszka Kolada z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.

Po tym, jak zaobserwowane zostały cykliczne, dobowe zmiany natlenienia wody, pojawiło się podejrzenie zakwitu glonów. Po wykluczeniu najczęściej występujących w naszym kraju gatunków, próbki trafiły do dalszych analiz do laboratorium naukowego w Instytucie Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie.

W sierpniu naukowcy stwierdzili obecność mikroglonów Prymnesium parvum, tzw. „złotych alg”. To rzadko występujące mikroskopijne glony, które na ogół żyją w wodach przybrzeżnych morskich, ale adaptują się do warunków panujących w rzekach. Zwłaszcza na terenach przemysłowych, gdzie występuje zwiększone zasolenie oraz w stawach hodowlanych i innych płytkich zbiornikach wodnych. „Złote algi” są gatunkiem słabo jeszcze poznanym przez naukowców. Procedur dotyczących monitoringu wód pod kątem występowania Prymnesium parvum nie ma w rekomendacjach unijnych ani w zaleceniach Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku HELCOM, która powstała w celu monitorowania stanu wód.

Pojawienie się masowych zakwitów mikroglonów na całej długości dużej rzeki jaką jest Odra, jest przypadkiem zaskakującym dla naukowców, ale nie jedynym, jaki był dotąd obserwowany. Do zakwitów Prymnesium parvum dochodziło już na rzekach i zbiornikach wodnych oraz w wodach morskich na wszystkich kontynentach oprócz Antarktydy. Z masowymi zakwitami „złotych alg” zmaga się obecnie USA, zakwity obserwowano również w wodach w Chinach, Izraelu i w Australii.

W Europie „złote algi” rozpoznawane były już od lat 20-tych ubiegłego wieku m.in. w Holandii. W 1990 roku zaobserwowano zakwit Prymnesium parvum i śnięcie ryb w rezerwacie Botshol, w Utrechcie, składającym się z dwóch płytkich jezior, rowów i trzcinowisk, powstałych w wyniku wydobycia torfu w XVII wieku. Masowe śnięcie ryb z powodu zakwitu „złotych alg” odnotowała również Norwegia, gdzie łącznie zebrano 750 ton ryb hodowlanych. Co ciekawe, zakwit „złotych alg” nie zawsze oznacza obecność ichtiotoksyn zabójczych dla ryb i innych organizmów posiadających skrzela.

Do wytworzenia przez algi prymnezyn dochodzi w określonych sytuacjach, np. przy nagłej zmianie parametrów wody – do których należy zwiększenie, ale również zmniejszenie zasolenia. Nie ma jednak w Europie ani na świecie ściśle określonych warunków granicznych, przy jakich występuje zakwit. Nie ma również precyzyjnych wzorców badawczych dotyczących zabójczych dla ryb prymnezyn.

Polscy naukowcy prowadzą pionierskie badania nad toksynami „złotych alg”

Obecność dużych ilości ichtiotoksyn w próbkach pobranych z Odry i Kanału Gliwickiego we wrześniu 2022 r. stwierdzili eksperci z laboratorium Uniwersytetu Gdańskiego. Wyniki potwierdziły analizy przeprowadzone przez laboratorium Uniwersytetu Wiedeńskiego. W toku dalszych prac naukowcy z Uniwersytetu Gdańskiego wyizolowali DNA oraz RNA prymnezyn. Badacze pracują obecnie nad stworzeniem wzorca, który umożliwi precyzyjne oznaczenie tych mało poznanych ichtiotoksyn. W Unii Europejskiej nie istnieją jeszcze standardy badawcze w tej dziedzinie. Zbadanie prymnezyn pozwoli na bardziej precyzyjne określenie warunków, w jakich może dojść do uwalniania toksyn. Pomoże to również w określeniu prawdopodobieństwa wystąpienia zakwitów „złotych alg” w wodach śródlądowych.

Obecnie wiadomo, że zjawisku sprzyjają wysokie temperatury i nasłonecznienie, zwiększone zasolenie wody oraz jej słaby przepływ – Prymnesium parvum podobnie jak inne glony, szczególnie chętnie namnażają się w płytkich, stojących lub słabo płynących wodach.

W Odrze śnięcia ryb były cykliczne – w odstępach czasowych i w różnych lokalizacjach

Zgodnie z ustaleniami naukowców śnięcie ryb w Odrze nie było procesem ciągłym, ale cyklicznym. Było obserwowane nie tylko w nurcie rzeki, ale również w zbiornikach wodnych, które mają połączenie z Odrą, np. w Jeziorze Bajkał oraz w starorzeczach, zastoiskach i kanałach, które mają połączenie z Odrą, w tym w Kanale Gliwickim.

Od końca lipca do 12 września łącznie na terenie pięciu województw zebrano 249 ton śniętych ryb

– wyjaśniła dr hab. Agnieszka Kolada z Instytutu Ochrony Środowiska.

 Z kolei badania toksykologiczne na obecność ponad 300 substancji, w tym metali ciężkich, wykluczyły zanieczyszczenia jako przyczynę masowego śnięcia w Odrze. Wykluczono również śnięcie z powodu bakterii, wirusów i pasożytów. Wyniki badań są dostępne w raporcie

– wyjaśnia dr hab. Agnieszka Kolada.

Badane ryby miały ostre uszkodzenia narządów najsilniej ukrwionych, to jest bardzo ważna informacja. Obraz tych tkanek wskazywał na szybką gwałtowną śmierć z powodu jakiegoś czynnika, który szybko działa. To nie była długotrwała ekspozycja, musiały zajść jakieś gwałtowne zmiany środowiskowe, które taki dały taki obraz tkanek

– zaznaczyła ekspertka z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.

Zaburzenia procesów hematopoetycznych i uszkodzenia skrzeli najprawdopodobniej są związane z działaniem toksyn hemolitycznych

– wyjaśniła dr hab. Agnieszka Kolada.

To dało podstawy do postawienia hipotezy o toksycznym działaniu „złotej algi”

– podkreśliła.

Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button