reklama
BiznesDomKategorieSilesia Flesz najnowsze informacje

Sprzedawcy węgla ostro krytykują pomysł rządu: „Składom grozi bankructwo”. Apel

Przedsiębiorcy, zrzeszeni w Izbie Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla zabrali głos w sprawie pomysłu, by dystrybucją opału zajmowały się samorządy. Grozi nam bankructwo, a 15-20 tys. ludzi straci pracę – piszą. I dodają, że pomysł jest czysto polityczny.

 

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla reprezentuje 100 największych firm zajmujących się dystrybucją węgla. To w efekcie przekłada się na ponad pół tysiąca składów opału.  W swoim apelu deklaruje gotowość do współpracy z każdą organizacją gospodarczą, rządową czy samorządową, w celu zapewnienia możliwie najskuteczniejszego dostępu do węgla Polakom w tym trudnym okresie. Jednocześnie sotro krytykuje pomysł rządu, by dystrubucją opału zajmowały się samorządy. „Jesteśmy przekonani, że znacznie łatwiej będzie wykorzystać już istniejące i gotowe do pracy firmy, niż tworzyć od podstaw nowe składy opału” – mówią przedstawiciele IGSPW.11 października 2022 opublikowali apel do rządu i długą opinię na ten temat na swojej stronie. Oto jej fragmenty.

Pomysł, aby to samorządy zajmowały się dystrybucją węgla, wydawał się początkowo tak nierealny, że nie chcieliśmy go komentować. Sprzedaż węgla wymaga odpowiednio przygotowanego terenu, infrastruktury technicznej i doświadczonego personelu. Próba zorganizowania tego w tak krótkim czasie, przez podmioty nie mające żadnej praktyki w tym zakresie, z góry skazana jest na porażkę. W związku jednak z tym, iż widzimy, że rząd poważnie rozważa forsowanie tego pomysłu, poniżej przedstawiamy kilka punktów ukazujących jego wady:

reklama

Pomysł nie rozwiązuje problemu niedoboru węgla dla klientów indywidualnych. Przed upublicznieniem koncepcji na dystrybucję węgla przez rząd, firmy prywatne kupowały węgiel od PGE Paliwa. Spółka z trudem wyrabia się z płynnym wydawaniem towaru. Opóźnienia sięgają dwóch tygodni, a bardziej atrakcyjnych węgli notorycznie brakuje. Wobec tego argument, że dystrybuowanie węgla przez samorządy poprawi jego dostępność wydaje się absolutnie nietrafiony. Ankieta przeprowadzona niedawno przez Izbę, wskazuje, że zatowarowanie składów węgla jest o około 80% niższe od typowego dla tej pory roku. Wąskim gardłem zdecydowanie pozostają infrastruktura portowa, kolejowa i możliwości wysiewania węgla opałowego z zaimportowanego półproduktu.

600 zł z każdej tony węgla to podatek VAT

Argument, jakoby projekt ten miał obniżyć ceny węgla, także wydaje się mijać z rzeczywistością. Firmy prywatne kupują w tej chwili węgiel importowany w portach, w cenach na poziomie 2100-2300 zł netto/tona (zależnie od parametrów jakościowych). Transport tego węgla z portu do poszczególnych lokalizacji w głębi kraju to 50-250zł netto/t. Finalnie więc, węgiel sprzedawany jest w cenach 2900-3500 brutto za tonę. W związku z tym, że rynek dystrybucji węgla jest bardzo rozdrobniony i konkurencyjny (kilka tysięcy firm), przedsiębiorcy zostaje zwykle marża handlowa na poziomie 250-300zł netto/t. Z tej marży musi pokryć on koszty finansowania (ostatnio bardzo dotkliwe, za sprawą wysokich stóp procentowych), koszty funkcjonowania składu, koszty pracownicze, amortyzację sprzętu, paliwo, energię itd. To co zostaje to zysk firmy. Nie sądzimy, aby samorządy mogły to robić taniej, czy bardziej efektywnie, a wręcz przeciwnie – budowane w pośpiechu składy opału będą droższe w funkcjonowaniu od tych już istniejących –prywatnych.

Chcielibyśmy podzielić się jeszcze jedną ciekawą refleksją w kwestii ceny. Od czerwca 2022 indeks referencyjny cen węgla w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) spadł z ponad 380 USD/t w czerwcu, do 262 USD/t w poniedziałek 10 października. Dlaczego więc, nie przełożyło się to na obniżenie cen węgla opałowego w portach? Ponadto, przy obecnych detalicznych cenach węgla, niemal 600 zł w cenie jednej tony to sam podatek VAT, o którego czasowe zmniejszenie do zera Izba wielokrotnie zabiegała. Gdyby rządowi zależało na obniżeniu cen, stawka VAT na węgiel już od pół roku byłaby na poziomie 0%, a nie jak dotychczas 23%.

To szach – mat dla samorządów i sprzedawców węgla

W naszym odczuciu, faktyczne cele tego projektu mają charakter czysto polityczny, piszą właściciele składów węgla.

    • Szach-mat wobec samorządów. Angażując się w projekt zgarną one swoją część lub nawet całość odpowiedzialności za faktyczny brak węgla, który zostanie obnażony przez pierwsze przymrozki. Samorządy, które nie zdecydują się na udział w rządowym projekcie, będą punktowane przez rząd jako te, które nie chcą niższych cen węgla dla swoich mieszkańców.
    • Upaństwowienie ostatniego wolnorynkowego bastionu węgla opałowego. Przez odcięcie firm prywatnych od polskiego węgla znacjonalizowano dystrybucję węgla krajowego. Szacujemy, że z tego powodu zamknęło się już lub zawiesiło działalność ok 30% z niemal 5 tysięcy firm handlujących detalicznie węglem. Poprzez embargo na rosyjski węgiel, kilkudziesięciu prywatnych importerów zastąpiono państwowym duopolem. W prywatnych rękach została już tylko dystrybucja węgla importowanego i to właśnie o jej upaństwowienie w tym projekcie chodzi. Jeżeli ruszy subsydiowana konkurencja ze strony samorządów – składom prywatnym grozi bankructwo, a 15-20 tysięcy ludzi straci pracę.
    • Rząd jeszcze nie wywiązał się z obietnicy węgla za 996,60zł a już obiecuje tani węgiel za 2000zł.
      W czerwcu, gdy węgiel kosztował na składach poniżej 2000zł brutto/t, rząd mówił Polakom by nie kupowali „drogiego węgla” kusząc ich obietnicą powszechnie dostępnego węgla w cenie 996,60zł brutto/t. Już w sierpniu, gdy projekt okazał się fiaskiem, cena węgla na składach osiągnęła poziom 3000zł brutto/t. Czy wobec tego, obecna obietnica węgla za 2000zł/t oznacza, że wkrótce Polacy będą kupować go za 4000zł? Wzywamy Rząd do zaprzestania spekulacji bezpieczeństwem energetycznym Polaków dla własnych celów politycznych oraz do skupienia się na poprawie dostępności i jakości węgla z importu na rynku krajowym i usuwania wąskich gardeł w logistyce. Jeżeli rząd faktycznie chce ulżyć finansowo Polakom ogrzewającym swoje domy węglem, powyższe działania w połączeniu z obniżeniem VATu na węgiel do 0% przyniosą oczekiwane efekty.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button